Spis Treści
A PRZECIEŻ MI ŻAL – BUŁAT OKUDŻAWA
A WSZYSTKO TO BO CIEBIE KOCHAM – ICH TROJE
ACH ŚPIJ KOCHANIE – A. DYMASZA I E.BODO
AI SE EU TE PEGO – MICHEL TELO
ALE TO JUŻ BYŁO – MARYLA RODOWICZ
Amaznig Grace
– whitney houston
APASZEM STASIEK BYŁ – STANISŁAW GRZESIUK
ARRIVEDERCI MOJA DZIEWCZYNO – KRZYSZTOF KRAWCZYK
AUGUSTOWSKIE NOCE – MARIA KOTERBSKA
BAL NA GNOJNEJ – STANISŁAW GRZESIUK
BAL WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH – BUDKA SUFLERA
BALLADA AMERYKAŃSKIEGO ŻOŁNIERZA – BUŁAT OKUDŻAWA
BALLADA O CIOTCE MATYLDZIE – POD BUDĄ
BALLADA O DRUGIM BRZEGU – POD BUDĄ
BALLADA O KRZYŻOWCU – HARCERSKA
BALLADA O NOCY CZERWCOWEJ – TURYSTYCZNA
BALLADA WAGONOWA – MARYLA RODOWICZ
BARDZO SMUTNA PIOSENKA RETRO – POD BUDĄ
BATORY STATKU JEDYNY – BIESIADNA
BĄDŹ GOTOWY DZIŚ DO DROGI – HALINA FRĄCKOWIAK
BĄDŹ TYLKO CHWILĘ (BABY O BABY KOCHANIE) – DYSTANS
BEATA Z ALBATROSA – JANUSZ LASKOWSKI
BĘDZIESZ MOJĄ PANIĄ – MAREK GRECHUTA
BIEGŁAŚ ZBOCZEM BRĄZOWO-ZIELONA – TURYSTYCZNA
BIESZCZADZKA CIUCHCIA – TURYSTYCZNA
BLISKA MOIM MYŚLOM – BIESIADNA
Blues o starych sąsiadach – POD BUDĄ
BO JA MAM TYLKO JEDEN ŚWIAT – TURYSTYCZNA
BO JA NIKOGO NIE POTRAFIĘ KOCHAĆ JUŻ – BIESIADNA
BO JESTEŚ TY – KRZYSZTOF KRAWCZYK
BO TY SIĘ BOISZ MYSZY – CZERWONE GITARY
BO TYLKO MI CIEBIE BRAK – WAŁY JAGIELOŃSKIE
CHA-CHA DLA ANNY DYMNEJ – POD BUDĄ
CHAŁUPY WELCOME TO – ZBIGNIEW WODECKI
CHCĘ WYJECHAĆ
NA WIEŚ – URSZULA SIPIŃSKA
CHŁOPCY RADAROWCY – ANDRZEJ ROSIEWICZ
CHŁOPIEC Z GITARĄ – KARIN STANEK
CHODŹ POMALUJ MÓJ ŚWIAT – DWA PLUS JEDEN
CHODŹ PRZYTUL PRZEBACZ – ANDRZEJ „PIASEK” PIASECZNY
CIĄGLE ZA CIENKO – TURYSTYCZNA
CIEMNA NOCKA KSIĘŻYCOWA – BIESIADNA
CO JEJ MOGŁEŚ DAĆ – JACEK LECH
CÓRKA RYBAKA –
WAŁY JAGIELOŃSKIE
CYGANECZKA (z tamtej strony Wisły) – BIESIADNA
CYGANKA (Ach ty cyganko) – BIESIADNA
CYGAŃSKA BALLADA – TURYSTYCZNA
CYSORZ TO MA KLAWE ŻYCIE- TADEUSZ CHYŁA
CZARNY CHLEB CZARNA KAWA – BIESIADNA
CZARNY ALIBABA – ANDRZEJ ZAUCHA
CZAS RELAKSU – ANDRZEJ I ELIZA
CZERWONA JARZĘBINA – BIESIADNA
CZERWONA RÓŻA, BIAŁY KWIAT – HARCERSKA
CZERWONE SŁONECZKO – DWA PLUS JEDEN
CZERWONY KAPTUREK – TURYSTYCZNA
CZTERY RAZY PO DWA RAZY – BIESIADNA
CZY TEN PAN I PANI – ANIA WYSZKONI
DESZCZ JESIENNY DESZCZ – ŻOŁNIERSKA
DESZCZE NIESPOKOJNE – EDMUND FETTING
DŁUGOŚĆ DŹWIĘKU SAMOTNOŚCI – MYSLOWITZ
DMUCHAWCE, LATAWCE, WIATR – URSZULA
DO PRACY RODACY – WAŁY JABIELOŃSKIE
DO WIDZENIA MÓJ KOCHANY – ELENI
DO ZAKOCHANIA JEDEN KROK – ANDRZEJ DĄBROWSKI
DOZWOLONE OD LAT 18 –
CZERWONE GITARY
DRAPIEŻNY PROTESTSONG – WAŁY JAGIELOŃSKIE
DUMKA NA DWA SERCA – EDYTA GÓRNIAK I MIECZYSŁAW
SZCZEŚNIAK
DWADZIEŚCIA LAT A MOŻE MNIEJ – JACEK LECH
DZIESIĘC W SKALI BEAUFORTA – KRZYSZTOF KLENCZON
DZIEWCZYNA O PERŁOWYCH WŁOSACH – OMEGA
DZIEWCZYNA Z PRL-U – JAN PIETRZAK
DZIEWCZYNO NIE KOCHAJ BOGATEGO – BIESIADNA
DZIŚ PRAWDZIWYCH CYGANÓW JUŻ NIE MA – MARYLA RODOWICZ
FRANCOIS VILLON
– BUŁAT OKUDŻAWA
GDY BYŁEM CHŁOPCEM CHCIAŁEM BYĆ ŻOŁNIERZEM – PIOTR
JANCZARSKI
GDY MNIE KOCHAĆ PRZESTANIESZ – POD BUDĄ
GDY NIE MA W DOMU DZIECI – KULT
GDZIE TA KEJA -JUREK PORĘBSKI – SZANTY
GDYBYM MIAŁ GITARĘ – BIESIADNA
GDZIE JESTEŚ MAŁY KSIĄŻĘ – KASIA SOBCZYK
GDZIE SĄ KWIATY Z TAMTYCH LAT – SŁAWA PRZYBYLSKA
GŁĘBOKA STUDZIENKA – BIESIADNA
GONIĄC KORMORANY – PIOTR SZCZEPANIK
HAWIARSKA KOLIBA – TURYSTYCZNA
HEJ CHŁOPCY BAGNET NA BROŃ – ŻOŁNIERSKA
HEJ HOLA – HOLA, ROLNICZA DOLA – BIESIADNA
HEJ SOKOŁY (UKRAINA) – BIESIADNA
HEJ SZABLE W DŁOŃ – KABARET ELITA
HEJ Z GÓRY Z GÓRY JADĄ MAZURY- BIESIADNA
HISTORIA JEDNEJ ZNAJOMOŚCI – CZERWONE GITARY
HISZPAŃSKIE DZIEWCZYNY – SZANTY
I CO JA ROBIĘ TU – ELEKTRYCZNE GITARY
I JO SE TEŻ MUSIOŁ – BIESIADNA
IT’S A HEARTACHE – BONIE TAYLOR
IŚĆ W STRONĘ SŁOŃCA
– DWA PLUS JEDEN
JADĄ WOZY KOLOROWE – MARYLA RODOWICZ
JAK DOBRZE NAM ZDOBYWAĆ GÓRY – TURYSTYCZNA
JAK DŁUGO NA WAWELU – BIESIADNA
JAK KAPITALIZM TO KAPITALIZM – POD BUDĄ
JAK SIĘ MASZ KOCHANIE – HAPPY END
JARZĘBINA CZERWONA – BIESIADNA
JEDZIE POCIĄG Z DALEKA – RYSZARD RYNKOWSKI
JESIENNA ZADUMA –
ELŻBIETA ADAMIAK
JEST TAKI SAMOTNY DOM – BUDKA SUFLERA
JESTEM Z MIASTA – ELEKTRYCZNE GITARY
JESTEŚMY NA WCZASACH – WOJCIECH MŁYNARSKI
JEST TAKI DZIEŃ – Czerwone Gitary
JULIA I JA – ZDZISŁAWA SOŚNICKA
KAWAŁEK DO TAŃCA – POPARZENI KAWĄ TRZY
KIEDY BYŁEM MAŁYM CHŁOPCEM – TADEUSZ NALEPA
KLUB WESOŁEGO SZAMPANA – FORMACJA NIEZYWYCH SCHABUF
KNOCKING
ON THE HEAVEN’S DOOR – BOB DYLAN
KOCHAJ MNIE CZULE – ELVIS PRESLEY
KOCHAM CIĘ JAK IRLANDIĘ – KOBRANOCKA
KOCHAM KWIATY I CIEBIE – BIESIADNA
KOLOROWE JARMARKI – jANUSZ LASKOWSKI
KOŁYSANKA DLA NIEZNAJOMEJ – PERFEKT
KOMU DZWONIĄ TEMU DZWONIĄ – SZWAGIER KOLASKA
KRYZYSOWA NARZECZONA – LADY PANK
KUKUŁECZKO GDZIEŚ TY PRZEBYWAŁA – BIESIADNA
KWIATY WE WŁOSACH
– CZERWONE GITARY
LATO – FORMACJA NIEŻYWYCH SCHABUF
LATO – LATO, LATO CZEKA – HALINA KUNICKA
LATO PACHNĄCE MIĘTĄ – TURYSTYCZNA
ŁADNE OCZY MASZ – CZERWONE GITARY
MAJTECZKI W KROPECZKI – BAYER FULL
MALEŃKA EWO – JANUSZ GNIATKOWSKI
MAŁE SZCZĘŚCIA – ROBERT JANSON
MIŁOŚĆ OSTATNICH DNI – RENATA DĄBKOWSKA
MODLITWA WĘDROWNEGO GRAJKA – TURYSTYCZNA
MOJE JEDYNE MARZENIE – ANNA JANTAR
MONIKA – DZIEWCZYNA RATOWNIKA –WAŁY JAGIELOŃSKIE
MÓJ PRZYJACIELU – KRZYSZTOF KRAWCZYK
NA DANCINGU TAŃCZĄ GOŚCIE – BIESIADNA
NA DOBRE I NA ZŁE – ANNA JURKSZTOWICZ
NA JEDNEJ Z DZIKICH PLAŻ – ROTARY
NAJTRUDNIEJSZY PIERWSZY KROK – ANNA JANTAR
NA PIERWSZY ZNAK – HANKA ORDONÓWNA
NA WOJTUSIA Z POPIELNIKA – BIESIADNA
NAJWIĘCEJ WITAMINY – ANDRZEJ ROSIEWICZ
NAPISZĘ DO CIEBIE Z DALEKIEJ PODRÓŻY – HENRYK FABIAN
NIE BĄDŹ TAKI SZYBKI BILL – KASIA SOBCZYK
NIE BYŁO CIEBIE TYLE LAT – URSZULA SIPIŃSKA
NIE LICZĘ GODZIN I LAT ANDRZEJ RYBIŃSKI
NIE PŁACZ KIEDY ODJADĘ – MARINO MARINI
NIE PRZENOŚCIE NAM STOLICY DO KRAKOWA – TURNAU I
SIKOROWSKI
NIE SPOCZNIEMY – CZERWONE GITARY
NIEBO Z MOICH STRON – CZERWONE GITARY
NIECH ŻYJE BAL – MARYLA RODOWICZ
NIEWIELE CI MOGĘ DAĆ – PERFEKT
NIGDY WIĘCEJ – PIOTR SZCZEPANIK
NINE MILION BICYCLES – KATIE MELUA
NOC Z RENATĄ – RENATA ZARĘBSKA
O MNIE SIĘ NIE MARTW – KASIA SOBCZYK
OCH JAK BARDZO CIĘ
KOCHAM – BIESIADNA
OD NOCY DO NOCY – HALINA KUNICKA
ODROBINĘ SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI – IRENA SANTOR
OKRUCHY WSPOMNIEŃ – DANUTA MIZGALSKA
ON ZIMNY ONA GORĄCA – BIESIADNA
ONA JEST ZE SNU – ARTUR GADOWSKI
ORKIESTRY DĘTE – HALINA KUNICKA
OSTATNI RAZ ZATAŃCZYSZ ZE MNĄ – KRZYSZTOF KRAWCZYK
PAMIĘTAM NAS Z TAMTYCH LAT – URSZULA SIPIŃSKA
PIJE KUBA DO JAKUBA – BIESIADNA
PLUSZOWE NIEDŹWIADKI – CZERWONE GITARY
PŁONĄ GÓRY, PŁONĄ LASY – CZERWONE GITARY
PŁONIE OGNISKO I SZUMIĄ KNIEJE – HARCERSKA
PŁONIE OGNISKO W LESIE – HARCERSKA
PO TEN KWIAT CZEWONY – CZERWONE GITARY
POCAŁUJ MNIE MÓJ KOCHANY – BIESIADNA
PODMOSKIEWSKI ZMIERZCH – BIESIADNA
POSZŁA KAROLINKA DO GOGOLINA – BIESIADNA
POWIEDZ MI MOJA MALEŃKA – BIESIADNA
POWIEDZ STARY GDZIEŚ TY BYŁ – CZERWONE GITARY
POŻEGNANIE LIVERPOOLU – SZANTY
PRZEMIJANIE (Dień kolejny minął) – TURYSTYCZNA
PRZEPIJEMY NASZEJ BABCI DOMEK- BIESIADNA
PRZEWRÓCIłO SIĘ – ELEKTRYCZNE GITARY
PRZY OGNISKU, PRZY OGNISKU – KABARET ELITA
PRZYBYLI UŁANI POD OKIENKO – ŻOŁNIERSKA
PRZYŚPIEWKI (Posadzili Bacę) – BIESIADNA
PRZYJEDŹ MAMO NA PRZYSIĘGĘ – TRUBADURZY
PUSTE KOPERTY – PIOTR SZCZEPANIK
PYTASZ MNIE, CO CI DAM – PARTITA
RAGACCO DA NAPOLI- JACEK ZWOŹNIAK
ROŚNIEMY DLA ŚPIEWU – HARCERSKA
ROZKWITAŁY PĄKI BIAŁYCH RÓŻ – ŻOŁNIERSKA
ROZMOWA PRZEZ OCEAN – MARYLA RODOWICZ
ROZSZUMIAŁY SIĘ WIERZBY PŁACZĄCE – ŻOŁNIERSKA
RÓŻA CZERWONO BIAŁO KWITNIE BEZ – ŻOŁNIERSKA
SĄ TAKIE DNI W TYGODNIU – URSZULA SIPIŃSKA
SERDUSZKO PUKA W RYTMIE CHA-CHA – MARIA KOTERBSKA
SĘPY MAJĄ TO DO SIEBIE – TURYSTYCZNA
SŁOŃCE W RAMIONACH – TURYSTYCZNA
SMAK I ZAPACH POMARAŃCZY – TADEUSZ WOŹNIAK
SPACER DZIKĄ PLAŻĄ – STAN BORYS I BIZONY
SPITY GONZALES – PORĘBSKI&MOKULSKI
SPOTKAMY SIĘ W CHICAGO – BIESIADNA
STAND BY
ME PL – ZOSTAŃ TU – 4 THE CAUSE
STARY KOWBOJ (Na prerię spływa nocny mrok) –
TURYSTYCZNA
SZCZĘŚLIWEJ DROGI JUŻ CZAS – RYSZARD RYNKOWSKI
SZŁA DZIEWECZKA DO LASECZKA – BIESIADNA
ŚNIEGU CIENIUTKI OPŁATEK – POD BUDĄ
TAK BARDZO SIĘ STARAŁEM – CZERWONE GITARY
TAŃCZ MNIE PO MIŁOŚCI KRES – LEONARD COHEN
TAWERNA POD PIJANĄ ZGRAJĄ – SZANTY
TEN PIERWSZY DZIEŃ – CZERWONO CZARNI
TIN PAN ALLEY – HALINA FRĄCKOWIAK
TO CO DAŁ NAM ŚWIAT – KRZYSZTOF KRAWCZYK
TO JUŻ JEST KONIEC – ELEKTRYCZNE GITARY
TO CO BYŁO MINĘŁO – JACEK MAŁECKI – TURYSTYCZNA
TO JA TYP NIEPOKORNY – STACHURSKY
TROSZECZKĘ ZIEMI TROSZECZKĘ SŁOŃCA – ELENI
TRZY RAZY KUKUŁECZKA – BIESIADNA
TU JEST TWOJE MIEJSCE – ANDRZEJ CIERNIEWSKI
TY I JA – JUSTYNA I PIOTR (na mel. CI SARA)
TYLE SŁOŃCA W CAŁYM MIEŚCIE – ANNA JANTAR
TYLKO WRÓĆ – WOJCIECH GĄSOWSKI
UCIEKAJ MOJE SERCE – SEWERYN KRAJEWSKI
UPŁYWA SZYBKO żYCIE – BIESIADNA
WAKACJE Z BLONDYNKĄ – MACIEJ KOSSOWSKI
WHAT A
WONDERFUL WORLD – LOUIS ARMSTRONG
WINDĄ DO NIEBA – DWA PLUS JEDEN
WOŁANIE PRZEZ CISZĘ – UNIVERSE
WRÓŻKA CZARODZIEJKA – BIESIADNA
WSZYSTKIM NAM BRAKUJE SZCZĘŚCIA – KASIA KOWALSKA
WSZYSTKO MI MÓWI, ŻE MNIE KTOŚ POKOCHAŁ – SKALDOWIE
WYPIJMY ZA BŁĘDY – RYSZARD RYNKOWSKI
ZA GÓRAMI ZA LASAMI – BIESIADNA
ZA MŁODZI ZA STARZY – RYSZARD RYNKOWSKI
ZA NAMI MIŁOŚĆ– (OJCIEC CHRZESTNY) AKCENT
ZA OSTATNI GROSZ – BUDKA SUFLERA
ZA WIELKIM MORZEM TY – BRATHANKI
ZAGRAJ MI PIĘKNY CYGANIE – BIESIADNA
ZAMIAST
GWIAZD (WIND OF CHANGE) – MAGMA
ZAWSZE TAM, GDZIE TY – LADY PANK
ZAWSZE Z TOBĄ CHCIAŁBYM BYĆ – Ich troje
ZEGARMISTRZ ŚWIATŁA – TADEUSZ WOŹNIAK
ZŁAMANO JUŻ TYLE SERC – GANG MARCELA
ZŁOTY KRĄŻEK – JUSTYNA I PIOTR – BIESIADNA
ZIELONE WZGÓRZA NAD SOLINĄ – WOJCIECH GĄSOWSKI
ŻEGNAJ PAMELO – TERCET EGZOTYCZNY
ŻÓŁTY JESIENNY LIŚĆ – JANUSZ LASKOWSKI
aNIOŁ PASTERZOM MÓWIŁ – kolędA
aRCHANIOŁ BOŻY GABRIEL – KOLĘDA
BÓG SIĘ RODZI MOC TRUCHLEJE – KOLĘDA
DO SZOPY HEJ PASTERZE – KOLĘDA
GDY SIĘ CHRYSTUS RODZI – KOLĘDA
MĘDRCY ŚWIATA, MONARCHOWIE – KOLĘDA
NIE BYŁO MIEJSCA DLA CIEBIE – KOLĘDA
PÓJDŹMY WSZYSCY DO STAJENKI – KOLĘDA
PRZYBIEŻELI DO BETLEJEM – KOLĘDA
PRZEKAŻMY SOBIE ZNAK POKOJU – KOLĘDA
TRIUMFY KRÓLA NIEBIESKIEGO – KOLĘDA
Na stole nieskończony
list nadzieja gdzieś za szafą śpi
W wazonie więdną kwiaty, brak cukru do herbaty
A zresztą czajnik spalił się
Czarny fortepian
pokrył kurz, bo mu brakuje kilku nut,
by zagrać to co było, co w słowach się rozmyło
choć miało istnieć tyle lat
Refren: A słońce sobie lśni, jak gdyby nigdy nic
Nie wierzy w szare dni, gorzkie łzy, głupie sny
i w miłości, których brak
A słońca złoty krąg, jak wyciągnięta dłoń,
jak roześmiana twarz, wzywa nas, jeszcze raz!
Do nadziei ponad świat.
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
Zegar popycha naprzód dzień, ktokolwiek przyjdzie spóźni
się.
Tak sobie myślisz teraz, bo życie cię
uwiera,
bo święty spokój chciałbyś mieć
Jeszcze papieros albo dwa i
zdecydujesz tak, czy tak
czy warto list dokończyć, czy z tą miłością skończyć,
z tą różą, która kolce ma.
Refren: A słońce sobie lśni, jak gdyby nigdy nic.
Nie wierzy w szare dni, gorzkie łzy, głupie sny
A PRZECIEŻ MI
ŻAL – BUŁAT OKUDŻAWA
Co było nie wróci i szaty rozdzierać by próżno
Cóż każda epoka ma własny porządek i ład.
A przecież mi żal, że tu w drzwiach nie pojawi się Puszkin,
Tak chętnie bym dziś choć na kwadrans na koniak z nim wpadł
/2x
Dziś już nie musimy piechotą się wlec na spotkanie
I tyle już aut, i rakiety unoszą nas w dal.
A przecież mi żal, że po Moskwie nie suną już sanie
I nie ma już sań, i nie będzie już nigdy, a żal./2x
Pozdrawiam i wielbię mój wiek, mego stwórcę i mistrza,
Pojętny mój wiek, zdolny wiek mój chcę cenić i czcić
A przecież mi żal, że jak dawniej śnią nam się bożyszcza
I jakoś tak jest, że gotowiśmy czołem im bić. 2x
No cóż, nie na darmo zwycięstwem nasz szlak się uświetnił
I wszystko już jest: cicha przystań, „non iron” i wikt,
A przecież mi żal, że nad naszym zwycięstwem niejednym
Górują cokoły, na których nie stoi już nikt. 2x
Co było – nie wróci wychodzę wieczorem na spacer
Spojrzałem na Arbat i
nagle – ach, co za gość!
Rżą konie u sań, Aleksander Siergiejewicz przechadza się,
Ach, głowę bym dał, że już jutro wydarzy się coś. 2x
Dziś wszystkie
kwiaty, wszystkie ptaki, wszystkie drzewa,
Cała przyroda o Leninie dzisiaj śpiewa.
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
Refren: A ty maszeruj, maszeruj, głośno
krzycz
niech żyje nam
Wołodia Iljicz
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
Pewnego razu
zapytała mnie dziewczyna
Czemu tak mało przypominasz mi Lenina
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
Dziś w telewizji
nie wystąpi zespół Novi,
Bo cały program poświęcony Leninowi.
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
Dziś w telewizji
nie wystąpi zespół Breakout,
Bo rząd radziecki znów na program by narzekał.
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
Dziś w Poroninie
żyje jeszcze taki baca
Co Leninowi zsiadłym mlekiem leczył kaca
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
Dziś w Poroninie
stoi jeszcze ten piaskowiec,
Z którego Lenin obserwował stado owiec.
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
Dziś w Poroninie
rosną jeszcze takie drzewa,
Pod które Lenin kiedyś chodził się odlewać.
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
Dziś cała Moskwa
pełna nocnych jest polucji,
Na samą myśl o wielkim wodzu rewolucji.
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
Pewnego razu
przywieziono mi trofeum,
Czerwone ucho ukradzione z mauzoleum.
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
A gdy przekroczysz
mauzoleum progi,
To wstrzymaj oddech, bo tam leżą Wodza nogi.
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
A kiedy rano nie
chce ci się podnieść dupska
Przypomnij sobie jak walczyła Nadia Krupska
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
Podało radio i
moskiewska pisze prasa,
W Moskwie widziano Lenina na golasa.
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
Kiedy do łóżka
wpycha tobie się dziewczyna
Wykopsaj ją i weź za dzieła się Lenina
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
Dziś na ulicy
spotkałem Murzyna,
Który z profilu przypominał mi LeNina
A WSZYSTKO TO BO CIEBIE KOCHAM – ICH TROJE
Czy wiesz malutka może jak ciebie mi brak
Czy czujesz to co ja, gdy jestem sam
Jestem opętany jak w niewoli pies
Kto jest temu winien wiesz
Nie ma takich prostych słów, co oddadzą to co boli mnie
Przeczucie mam, że jednak spyta ktoś
czy ta bajka się nie skończy źle
Refren:A
wszystko to, bo ciebie kocham
I nie wiem jak bez ciebie mógłbym żyć
Chodź pokażę ci czym moja miłość jest,
dla ciebie zabiję się |x2
To tylko zazdrość zżera mnie
zawsze wtedy kiedy obok ciebie nie ma mnie
Raz jestem doktor Jekyl raz Mr. Hyde
transformacja trwa, nie zatrzymam jej
Oko w oko stań, co za twarz no powiedz boisz się
Za późno już zwalam stąd będzie lepiej jak zapomnisz mnie
Refren:A
wszystko to, bo ciebie kocham
I nie wiem jak bez ciebie mógłbym żyć
Chodź pokażę ci czym moja miłość jest,
dla ciebie zabiję się |x2
Zdarza mi się być na haju, wiesz jak jest,
Dziwne wizje wchodzą, nie pożądasz mnie
Pragniesz kogoś bardziej, żegnaj więc,
Nie chcesz nic tłumaczyć, no to odwal się
Ochoty nie mam słuchać i stać na milczenie nie stać mnie
Przechodzi nas oboje zimny dreszcz czy ta bajka się nie
skończy źle
Refren:A
wszystko to, bo ciebie kocham
I nie wiem jak bez ciebie mógłbym żyć
Chodź pokażę ci czym moja miłość jest,
dla ciebie zabiję się |x2
Oko w oko stań, co za twarz no powiedz boisz się
Za późno już zwalam stąd będzie lepiej jak zapomnisz mnie
Refren:A
wszystko to, bo ciebie kocham
I nie wiem jak bez ciebie mógłbym żyć
Chodź pokażę ci czym moja miłość jest,
dla ciebie zabiję się |x2
ACH ŚPIJ KOCHANIE – A. DYMASZA
I E.BODO
W górze tyle gwiazd W dole tyle miast
Gwiazdy miastom dają znać Że dzieci muszą spać
Ach śpij kochanie Jeśli gwiazdki z nieba chcesz – dostaniesz
Czego pragniesz daj mi znać ja ci wszystko mogę dać
Więc dlaczego nie chcesz spać?
Ach śpij bo nocą kiedy gwiazdy się na niebie złocą
Wszystkie dzieci nawet złe pogrążone są we śnie
A ty jedna tylko nie
Ach śpij bo właśnie Księżyc ziewa i za chwilę zaśnie
A gdy rano przyjdzie świt księżycowi będzie wstyd,
że on zasnął a nie ty
Było ciepłe lato
choć czasem padało
Dużo wina się piło
i mało się spało
Tak zaczęła się
wakacyjna przygoda
On był jeszcze
młody i ona była młoda
Zakochani, przy świetle księżyca nocami
chodzili długimi
leśnymi ścieżkami
Tak mijały
tygodnie, lecz rozstania nadszedł czas
Zawsze mówił jedno
zdanie: „Moje śliczne ty kochanie”
Ostatniego dnia tych pamiętnych wakacji
Kochali się
namiętnie w męskiej ubikacji
I przysięgli przed
Bogiem miłość wzajemną
Że za rok się
spotkają i na zawsze ze sobą już będą
Tęsknił za nią i
pisał do niej listy miłosne
W samotności
przeżył jesień zimę wiosnę
Nie wytrzymał do
wakacji, postanowił ją odwiedzić
Bo nie dostał już dawno od niej żadnej odpowiedzi
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
Gdy przyjechał do
jej domu po dość długiej podróży
Cieszył się że ją zobaczy w końcu tyle dla niej znaczy
Lecz gdy ona go ujrzała szybko się schowała
Drzwi mu matka otworzyła no i tak mu powiedziała:
Refren: Agnieszka już dawno
tutaj nie mieszka… x4
Rozczarował się bo
takie są zawody miłosne
Cierpiał całą jesień, trochę zimy no i wiosnę
A gdy przeszło mu zupełnie pojechał na wakacje
W tamto miejsce by zobaczy tę pamiętną ubikację
Tak się stało że przypadkiem ona też tam była
Ucieszyła się ogromnie gdy go tylko zobaczyła
Zapytała się czy w sercu jego
jest jeszcze Agnieszka
Odpowiedział jednym zdaniem: „Moje śliczne ty kochanie :
Refren: Agnieszka już dawno
tutaj nie mieszka… x4
AI SE EU TE PEGO – MICHEL TELO
Capo na 4 progu
http://youtu.be/8KNiuAQpD84
Boska, boska Twe ciało mnie zabija
[Aj chcę Cię złapać
Aj, Aj chcę Cię złapać
Prześliczna, prześliczna aciało Twe zabija
Aj chcę Cię złapać
Aj, Aj chcę Cię złapać. Opa
W sobotę na baletach
Na baletach wszyscy ludzie tańczą
Przeszła obok najpiękniejsza dziewczyna
Zdobyłem się na odwagę i zagadałem:
Boska, boska Twe ciało mnie zabija
[Aj chcę Cię złapać
Aj, Aj chcę Cię złapać
Prześliczna, prześliczna aciało Twe zabija
Aj chcę Cię złapać
Aj, Aj chcę Cię złapać. Opa
W sobotę na baletach
Na baletach wszyscy ludzie tańczą
Przeszła obok najpiękniejsza dziewczyna
Zdobyłem się na odwagę i zagadałem:
Boska, boska Twe ciało mnie zabija
[Aj chcę Cię złapać
Aj, Aj chcę Cię złapać
Prześliczna, prześliczna aciało Twe zabija
Aj chcę Cię złapać
Aj, Aj chcę Cię złapać. Opa
Boska, boska Twe ciało mnie zabija
[Aj chcę Cię złapać
Aj, Aj chcę Cię złapać
Prześliczna, prześliczna aciało Twe zabija
Aj chcę Cię złapać
Aj, Aj chcę Cię złapać. Opa
Znów dziś przeszła
obok mnie
Nie istnieję dla niej chociaż wiem
Na spojrzenie czekam lub gest
Proszę – Aicha – żądaj czego chcesz !
Rzucę Ci klejnoty do stóp
złoto i pereł jasny sznur
Owoce znajdę słodsze niż miód
Za miłość Twoją – życie me.
Bo źródło miłości to Ty
Daj mi z niego kroplę, abym mógł żyć
Na kres świata po śladach twych biec
Choćby głupcem nazywano mnie.
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
Refren: Aicha, Aicha, ecoute moi
Aicha, Aicha, t’en vas pas
Aicha, Aicha, regarde moi
Aicha, Aicha, reponds moi
Chcę jej mówić słowa lekkie jak wiatr
Chcę jej niebiańską muzykę grać
Dla niej promienie słońca chcę kraść
By w jej oczach zajaśniał ich blask.
Znów dziś przeszła obok mnie
Nie istnieję dla niej chociaż wiem
Na spojrzenie czekam lub gest
Proszę – Aicha – żądaj czego chcesz !
ALE TO JUŻ BYŁO – MARYLA RODOWICZ
Z wielu pieców się jadło chleb bo od lat przyglądam się
światu
Nieraz rano zabolał łeb I mówili zmiana klimatu
Czasem zdarzył się wielki raut albo feta proletariatu
Czasem podróż najlepszym z aut
Częściej szare drogi powiatu
Refren: Ale to już było i nie wróci więcej
I choć tyle się zdarzyło To do przodu wciąż wyrywa głupie
serce
Ale to już było znikło gdzieś za nami
Choć w papierach lat przybyło to naprawdę wciąż jesteśmy
tacy sami /2x
Na regale kolekcja płyt i wywiadów pełne gazety
Za oknami kolejny świt I w sypialni dzieci oddechy
One lecą drogą do gwiazd Przez niebieski ocean nieba
Ale przecież za jakiś czas Będą mogły same zaśpiewać
Refren: Ale to już było i nie wróci więcej
I choć tyle się zdarzyło To do przodu wciąż wyrywa głupie
serce
Ale to już było znikło gdzieś za nami
Choć w papierach lat przybyło to naprawdę wciąż jesteśmy
tacy sami /2x
Kiedy śnieg, kiedy wiatr, choć na głowie stanął świat;
kiedy deszcz, kiedy mgła, że nie wygnasz nawet psa –
o Alalija, o Alalija, kto zgadnie, co to znaczyć ma? Mhmm…
Kto to wie, kto to zna, czy to imię, czy to gra,
czy to sens jakiś ma, czy to tylko woła ptak?
o Alalija, o Alalija, kto zgadnie, co to znaczyć ma? Mhmm…
Ref: Ona wie, gdy ci smutno, gdy ci źle, przyjdzie
tu, ofiaruje bukiet snów.
Ona wie, że nie warto martwić się, byle znać dobry sposób na
ten świat…
Alalija… Alala…
Kiedy dzień mija źle, a godziny dłużą się,
zamiast rwać z głowy włos i za sobą palić most,
o Alalija, o Alalija,za chwilę możesz spotkać ją mhmm.
Zawsze jest jakiś cel, ślad marzenia w biały dzień
szukasz tam, znajdziesz tu, wtedy wołaj, ile tchu:
o Alalija, o Alalija,
zielona łąko pełna snu, mhmm
Ref: Ona wie, gdy ci smutno, gdy ci źle, przyjdzie tu, ofiaruje bukiet
snów.
Ona wie, że nie warto martwić się, byle znać dobry sposób na
ten świat…
Alalija…
Alala…
Capo na 1 prógu
Tajemny akord kiedyś brzmiał
Pan cieszył się gdy Dawid grał
Ale muzyki dziś tak nikt nie czuje
Kwarta i kwinta tak to szło
Raz wyżej w dur, raz niżej w mol
Nieszczęsny król ułożył Alleluja
Alleluja, Alleluj a, Alleluja, Alleluuuuja
Na wiarę nic nie chciałeś brać
Lecz sprawił to księżyca blask
Że piękność jej na zawsze Cię pobiła
Kuchenne krzesło tronem twym
Ostrzygła cię, już nie masz sił
I z gardła Ci wydarła Alleluja
Alleluja, Alleluja, Alleluja, Alleluuuuja
Dlaczego mi zarzucasz wciąż
Że nadaremno wzywam Go
Ja przecież nawet nie znam Go z imienia
Jest w każdym słowie światła błysk
Nieważne czy usłyszy dziś
Najświętsze, czy pęknięte Alleluja
Alleluja, Alleluja, Alleluja, Alleluuuuja
Tak się starałem ale cóż
Dotykam tylko zamiast czuć
Lecz mówię prawdę nie chcę was oszukać
I chociaż wszystko poszło źle
Przed panem pieśni stawię się
śpiewając tylko moje Alleluja
Alleluja, Alleluja, Alleluja, Alleluuuuja
Amaznig Grace – whitney
houston
Capo na 2 progu
Amaznig Grace, how sweet the sound
That saved a wretch like me.
I once was lost but now I’m found,
Was blind but now I see.
T’was grace that taught my heart to fear
And grace my fear relieved
How precious did that grace appear,
The hour I first believed.
Through many dangers, toils and snares
I have already come
'Tis grace that brought me safe thus far
And grace will lead me home
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
Amaznig Grace, how sweet the sound
That saved a wretch like me.
I once was lost but now I’m found,
Was blind but now I see.
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
W majowy piękny wieczór, gdy zobaczyłem cię
Twe włosy wiatr rozwiewał a ty wciąż śmiałaś się
Spostrzegłem, że na pewno, już zakochałem się
W cudownej Angelinie co ciągle śmieje się
Refen: Andżelino, pozostań mą jedyną
O,Andżelino na zawsze moją bądź
Andżelino, ja kocham imię twe
O, Andżelino czy wierzysz mi czy nie
Przyjęłaś moją miłość, szczęście dawałaś mi
Cieszyłem się jak dziecko, gdy
tak mówiłaś mi
Że nigdy nie odjedziesz,
chcesz zawsze przy mnie być
Pocieszać mnie uśmiechem, gdy ciężko będzie mi
Refen: Andżelino, pozostań mą
jedyną
O,Andżelino na zawsze moją bądź
Andżelino, ja kocham imię twe
O, Andżelino czy wierzysz mi czy nie
Minęły dni radości, rozstania nadszedł czas
Już nigdy nie odwiedzi mnie Andżelina ma
Odeszła Andżelina, zostały tylko łzy
Rozpacz i tęsknotę pozostawiła mi
Refen: Andżelino, pozostań mą jedyną
O,Andżelino na zawsze moją bądź
Andżelino, ja kocham imię twe
O, Andżelino czy wierzysz mi czy nie
Nie mównic proszę cię, no bo co można rzec
w takiej chwili
Nie mów, że wrócisz tu, że odchodzisz na dni
tylko kilka
Wyjdź ot jak gdyby nigdy nic, jakbyś szła kupić chleb
Do sklepiku Anno!!!
Nie mów nic proszę cię,
nie mów: kiedyś wrócę tu. A a
Chyba, że głos drzew i ptaków
nasze dawne noce przypomni ci
Chyba, że twym oczom blasku
słońce doda wtedy wróć Uua
cha
Gdy obdarowałaś mnie naszyjnikiem twoich rąk
Stałem się najbogatszym z ludzi
Gdy wstępowaliśmy na schody aby miękko było ci iść
Kładłem pod twoje stopy poduszki dłoni
Za poręcz miałaś moje ramiona
Mówiłaś kocham i stawało okno prosto w słońce
Teraz krzyczę kocham i wschodzi słońce bez promieni
Anno!!!
Nie mów nic proszę cię, nie mów: kiedyś
wrócę tu. Aa
Dokąd Anno, wracaj Anno,
echo Anno odpowiada mi
Powiedz Anno jak odnaleźć
słowa kocham sens i treść
Smutne oczy, piękne oczy,
smutne ustabez uśmiechu
Widzę co dzieńją z daleka,
stoi w oknieaż do zmierzchu
Refren: Anna
Maria smutną ma twarz
Anna Maria wciąż patrzy w dal
Tylko o niej ciągle myślę
i jednego tylko pragnę
Żeby chciałachoć z daleka,
choć przez chwilęspojrzeć na mnie
Refren: Anna
Maria smutną ma twarz
Anna Maria wciąż patrzy w dal
Jakże chciałbym ujrzeć kiedyś
swe odbicie w smutnych oczach
Jakże chciałbym móc uwierzyć
w to, że kiedyśmnie pokocha
Refren: Anna
Maria smutną ma twarz
Anna Maria wciąż patrzy w dal
Lat minionych, dni minionych
żadne modły już nie cofną
Ten na kogo ciągle czeka
już nie przyjdzie pod jej okno
Refren: Anna Maria smutną ma twarz
APASZEM
STASIEK BYŁ – STANISŁAW GRZESIUK
Apaszem Stasiek był w krąg znały go ulice
W spelunkach tam gdzie podłe życie wre
Kochanką jego była zwykła ulicznica
Co gdzieś na rogu sprzedawała ciało swe
Pomimo to Stach kochał swoją Hankę
Choć nieraz bił, skatował aż do krwi
Bo kiedy znów przepraszał swą bogdankę
Na to tak do niej szeptał czułe słowa te
Hanko o tobie marzę wśród bezsennych nocy
Hanko ja bez ciebie nie potrafię żyć
I wciąż bym się wpatrywał w twoje oczy
I przy twym boku ja tylko chciałbym być
Hanko Twe ciało słodko pręży się przegina
Hanko daj usta niech przeminie ból i żal
Że w oczach łzy to wiem że moja wina
Że życie płynie wśród tak burzliwych fal
Gdy Stach przekonał się , że Hanka go zdradziła
To się roześmiał swym okrutnym ha ha ha
W spelunkach tam gdzie granda wódkę piła
I Stasiek pił choć serce z bólu łka
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
Po roku znów Stach spotkał swoją Hankę
I w ręku błysnął długi ostry nóż
I nożem w serce pchnął swoją bogdankę
A nad jej trupem szeptał, cóż jam zrobił cóż
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
Hanko o tobie marzę wśród bezsennychnocy
Hanko ja bez ciebie nie potrafię żyć
I wciąż bym się wpatrywał w twoje oczy
I przy twym boku ja tylko chciałbym być
Hanko Twe ciało słodko pręży się przegina
Hanko daj usta niech przeminie ból i żal
Że w oczach łzy to wiem że moja wina
Że życie płynie wśród tak burzliwych fal
ARRIVEDERCI
MOJA DZIEWCZYNO – KRZYSZTOF KRAWCZYK
Kto Ciebie przysłał, dziewczyno
I kto rozbudził nocy tej mrok, mój sen
W moich ramionachbyłaś zgubiona
Moja dziewczyno odchodzisz znów
Refren: Arrivederci moja dziewczyno
żegnam Ciebie, choć dobrze to wiem
Ty wrócisz do mnie, jak dzień.
Arrivederci, moja dziewczyno
Razem z nocą odeszłaś, lecz wiem,
Powrócisz jak dzień.
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
Wołam Twe imię, dziewczyno
Nie minie rok, gdy wrócisz,
gdzie mój dom
Będziemy razem,na zawsze razem,
Bo nigdy więcej nie powiem już:
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
Refren: Arrivederci moja dziewczyno
żegnam Ciebie, choć dobrze to wiem
Ty wrócisz do mnie, jak dzień.
Arrivederci, moja dziewczyno
Razem z nocą odeszłaś, lecz wiem,
Powrócisz jak dzień.
AUGUSTOWSKIE NOCE – MARIA KOTERBSKA
Augustowskie noce
nad brzegami drzemiące,
Noce parne, gorące,
osłonięte przez mgłę.
Augustowskie noce
zatopione w jeziorach,
Niepoznane do
wczoraj odnalazły dziś mnie.
Ty przechowasz tę muszelkę znalezioną nad Wigrami,
Długo szumieć
będzie jeszcze ożywiona wspomnienia mi.
Kolorowy sierpień
naszym żaglem opięty,
Pozostanie w
pamięci przez długie dni.
Miałem dziesięć lat gdy usłyszał o nim świat w mej piwnicy
był nasz klub
Kumpel radio zniósł usłyszałem „Blue Sued Shoes” i nie
mogłem w nocy spać
Wiatr odnowy wiał darowano reszty kar, znów się można było
śmiać
W kawiarniany gwar jak tornado jazz się wdarł i ja też
chciałem grać
Ojciec, Bóg wie gdzie martenowski stawiał piec mnie
paznokieć z palca zszedł
Z gryfu został wiór grałem milion różnych bzdur i poznałem
co to seks
Pocztówkowy szał każdy z nas ich pięćset miał zamiast nowej
pary dżins
A w sobotnią noc był Luksemburg, chata, szkło jakże się
chciało żyć!
Było nas trzech w każdym z nas inna krew, ale jeden
przyświecał nam cel
Za kilka lat mieć u stóp cały świat wszystkiego w bród
Alpagi łyk i dyskusje po świt niecierpliwy w nas ciskał się duch
Ktoś dostał w nos to popłakał się ktoś coś działo się
Poróżniła nas za jej Poli Raksy twarz każdy by się zabić dał
W pewną letnią noc gdzieś na dach wyniosłem koc i dostałem
to, com chciał
Powiedziała mi że kłopoty mogą być ja jej, że egzamin
mam
Odkręciła gaz nie zapukał nikt na czas znów jak pies byłem
sam
Stu różnych ról czym ugasić mój ból nauczyło mnie życie jak
nikt
W wyrku na wznak przechlapałem swój czas najlepszy czas
W knajpie dla braw klezmer kazał mi grać takie rzeczy, że
jeszcze mi wstyd
Pewnego dnia zrozumiałem, że ja nie umiem nic
Słuchaj mnie, tam pokonałem się sam, oto wyśnił się wielki
mój sen
Tysięczny tłum spija słowa z mych ust kochają mnie
W hotelu fan mówi: Na taśmie mam to, jak w gardłach im rodzi
się śpiew
Otwieram drzwi i nie mówię już nic do czterech ścian
Jedziemy autostopem, jedziemy autostopem.
W ten sposób możesz bracie przejechać Europę.
Gdzie szosy biała nić, tam bracie śmiało wyjdź.
I nie martw się co będzie potem.
Ref. Autostop, autostop, wsiadaj bracie dalej hop.
Rusza wóz, będzie wiózł, będzie wiózł nas dziś ten wóz.
Jedziemy autostopem, jedziemy autostopem.
Cóż dla nas znaczy pociąg na spółkę z samolotem.
Gdzie szosy biała nić, tam bracie chce się żyć.
Czy naprzód jedziesz, czy z powrotem
Ref. Autostop, autostop, wsiadaj bracie dalej hop.
Rusza wóz, będzie wiózł, będzie wiózł nas dziś ten wóz.
BAJU – BAJ –
ANNA JANTAR
Było to na mój wzrok, było w maju
Pachniał bez wzdłuż i wszerz w całym kraju
A pewien pan, miły pan z Amsterdamu
Powiedział wprost: ty moją bądź, drogaAniu
Refren: Baju – baj, baju – baj proszę pana
Ja nie jestem taka pierwsza lepsza Anna
Mam swój styl, znam ten flirt
już na pamięć
Czego pan chce – poskarżę się
mojej mamie.
Skoro świt ja i ty wyjeżdżamy
Mam swój dom tam gdzie są tulipany
A będziesz tam – mówi pan – pierwszą damą
Dlatego dziś mą musisz być droga Aniu.
Lecz ten pan w oczach miał łzy
prawdziwe
Pełen sznur leciał mu w kufel z piwem
Pachniał bez wzdłuż i wszerz w całym kraju
A on tak wciąż: ty moją bądź, droga Aniu.
Refren: Baju – baj, baju – baj proszę pana
Ja nie jestem taka pierwsza lepsza Anna
Mam swój styl, znam ten flirt
już na pamięć
Czego pan chce – poskarżę się
mojej mamie.
BAL NA GNOJNEJ – STANISŁAW GRZESIUK
Nieprzespanej nocy znojnej jeszcze mam na ustach ślad.
U grubego Joska przy ulicy Gnojnej zebrał się ferajny kwiat.
Bez jedzenia i bez spania, byle byłoby co pić,
Kiedy na harmonii Feluś zaiwania,trzeba tańczyć, trzeba żyć!
Harmonia z cicha na trzy czwarte rżnie ferajna tańczy,
wszystko z drogi!
Z szaconkiem bo się może skończyć źle, Gdy na Gnojnej bawimy
się.
Kto zna Antka, czuje mojrę, ale
jeden nie znał jej
I naraził się dlatego na dintojrę, skończył się z przyczyny tej
Jak latarnie blado świcą, smętnie gwiżdże nocny stróż,
A kat Maciejewski tam, pod szubienicą, na Antosia czeka już.
Harmonia z cicha na trzy czwarte rżnie ferajna tańczy,
wszystko z drogi!
Z szaconkiem bo się może skończyć źle, Gdy na Gnojnej bawimy
się.
BAL
WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH – BUDKA SUFLERA
Ta niedziela jest jak film tani, klasy „B”
Facet sie pałęta w nim w nieciekawym tle
Scenarzysta forsę wziął potem zaczął pić
I z dialogów wyszło dno zero, czyli nic
Refren: Wszyscy
święci balują w niebie złoty sypie się kurz
A ja włóczę się znów bez Ciebie i do piekła mam tuż..
Tak bym chciał Cię spotkać raz w ten jeden dzień
Lub o tydzień cofnąć czas ale nie da się
Chociaż samotności smak aż do bólu znam
Kiedy innych niedziel brak trudno, co mi tam
Refren: Wszyscy
święci balują w niebie złoty sypie się kurz
A ja włóczę się znów bez Ciebie i do piekła mam tuż..
Świat się tylko już ze mną kręci gwiazdy płoną jak stal
Skasowałaś mnie w swej pamięci aż mi siebie jest żal…
W niebie dzisiaj wszyscy, wszyscy święci mają bal
Płacze dziewczynka balon uciekł jej
Ludzie mówiąnie płacza balonikhen
Płacze dziewczyna Chłopca trzeba jej
Ludzie mówią „nie
płacz” a balonik hen
Płacze kobieta mąż porzucił ją
Ludzie pocieszają a balonik hen
Płacze staruszka matko dosyć łez
A balonik wrócił i niebieski jest
BALLADA
AMERYKAŃSKIEGO ŻOŁNIERZA – BUŁAT OKUDŻAWA
Dostanę mundur,broń, do szafki kluczyk,
Dowódca baczność, spocznij mnie nauczy,
Butami naszą piękną ziemię zmierzę –
Jak łatwo być żołnierzem, być żołnierzem…
Wnet wszystkie ze łba spadną mi kłopoty.
Nie trzeba mi wypłaty ni roboty
Gdy każą – idę, gdy nie każą -leżę.
Jak łatwo być żołnierzem, być żołnierzem.
A gdyby się historia jakaś działa,
Ty jedno wiesz – Ojczyzna ci kazała
I możesz w swą niewinność wierzyć szczerze
Jak łatwo być żołnierzem, być żołnierzem…
BALLADA O CIOTCE MATYLDZIE – POD
BUDĄ
Refren: Ciotka Matylda cała w
papilotach
ma rozpieszczonego kota
i nadzieję że się jeszcze zmieni świat
Ciotka Matylda w podartych bamboszach
Czeka wciąż na listonosza
który rentę nosi i do łask się wkradłMiędzy strychema piwnicą w jakiejś starej
kamienicy
mieszka ktoś kto rozumy wszystkie zjadł..
dobrze wie co lubią kwiaty i pamięta wszystkie daty
a kłopoty zna rodzinne od stu lat
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
Refren: Ciotka Matylda cała w
papilotach
ma rozpieszczonego kota
i nadzieję że się jeszcze zmieni świat
Ciotka Matylda w podartych bamboszach
Czeka wciąż na listonosza
który rentę nosi i do łask się wkradł
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
Aż pewnego dnia
zastukał a za drzwiami cisza głucha
Zniknął ktoś kto rozumy wszystkie zjadł
nie podlane zwiędły
kwiaty w zapomnienie poszły daty
a na moje biurko mały kamyk spadł
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
Refren: Ciotka Matylda do niebieskich
kroczy bram
Już podoba jej się tam
i na Pana woła głośno: wpuść mnie Pan!
Ciotka Matylda ma koronę z papilotów
I pod pachą taszczy kota
przecież biedak nie mógł zostać całkiem sam
BALLADA O DRUGIM BRZEGU – POD BUDĄ
Capo na 1progu
Gdy wydeptamy
wszystkie ścieżki lata
gdy nam nie starczy cień wysokich drew
gdy już poznamy sens naszego świata
to przeprawimy się na drugi brzeg…
Niech nie przeszkadza nam niesforna rzeka….
i łodzi szybki pokieruje bieg…
bo choć nie wiemy co w oddali czeka
to przeprawimy się na drugi brzeg…
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
Refren: I w ciszy, w ciszy steru nic
nie trudzi
w szalikach ciepłych w paltach jak na jesień
tak obok siebie paru zwykłych ludzi
i tak nas niesie tak nas dokądś niesie
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
I tylko czasem łódź
z przeciwka cicho
tego się przecież nie spodziewał człek
jak my podobnych co zuchwale płyną
po dniach skończonych na swój drugi brzeg
Refren: I w ciszy, w ciszy steru nic
nie trudzi
w szalikach ciepłych w paltach jak na jesień
tak obok siebie paru zwykłych ludzi
i tak nas niesie tak nas dokądś niesie
BALLADA O KRZYŻOWCU – HARCERSKA
Wolniej, wolniej wstrzymaj konia Dokąd pędzisz w stal odziany
Pewnie tam, gdzie błyszczą w dali Jeruzalem białe ściany
Pewnie myślisz, że w świątyni Zniewolony Pan twój czeka
Abyś przyszedł go ocalić Abyś przybył doń z daleka
Wolniej, wolniej wstrzymaj konia, Byłem dzisiaj w Jeruzalem
Przemierzyłem puste sale Pana
twego nie widziałem
Pan opuścił święte miasto Przed
minutą przed godziną
W chłodnym gaju na pustyni Z
Mahometem pije wino
Wolniej, wolniej wstrzymaj konia Chcesz oblegać Jeruzalem
Strzegą go wysokie wieże Strzegą go Mahometanie
Pan opuścił święte miasto Na
cóż poświęcenie twoje
Po cóż burzyć białe wieże Po cóż ludzi niepokoić
Wolniej, wolniej wstrzymaj koniaPorzuć walkę niepotrzebną
Porzuć miecz i włócznię swoją I
jedź ze mną i jedź ze mną
Bo gdy szlakiem ku północy Podążały hufce ludne
Ja podnoszę dumnie głowę I podążam na południe
Czterech łysych się zebrało,Rolkę papy ukraść
chciało,
Lecz daleko nie uciekli, Bo aniołki ich przywlekli.
Posadzili łysych w więzieniu, Żeby główki mieli w
cieniu,
Żeby włoski odrastały, Żeby
papy już nie brały.
Trzeba łysych pokryć papą, Lecz funduszy nie ma na to.
My fundusze zdobędziemy Łysych papą pokryjemy
BALLADA O NOCY CZERWCOWEJ – TURYSTYCZNA
Kiedy noc się w powietrzu zaczyna Wtedy noc jest jak młoda
dziewczyna
Wszystko cieszy ją i wszystko śmieszy Wszystko chciałaby w
ręce brać
Diabeł dużo jej daje w podarku Gwiazd fałszywych z
gwiezdnego jarmarku
Noc te gwiazdy do uszu przymierza I z gwiazdami chciałaby
spać
Refren: Ja jestem noc czerwcowa Królowa
jaśminowa
Zapatrzcie się w moje ręce wsłuchajcie się w śpiewny ton
Ale zanim mur gwiezdny ją oplótł Idzie krokiem tanecznym
przez ogród
Do ogrodu przez senną ulicęDzwonią nocy ciężkie zausznice.
I przy każdym tanecznym obrocie Szmaragdami błyszczą kołki w
płocie.
Wreszcie do nas pod same oknaI tak tańczy i śpiewa tak
Refren: Ja jestem noc czerwcowa Królowa
jaśminowa
Zapatrzcie się w moje ręce wsłuchajcie się w śpiewny ton
BALLADA
WAGONOWA – MARYLA RODOWICZ
Pamiętam był ogromny mróz,
Od Cheetaway do Syracuze
Pamiętam był ogromny mróz
Od Cheetaway do Syracuze
Sam diabeł szepnął: wietrze wiej
Od Syracuze do Cheetaway
Sam diabeł szepnął: wietrze wiej
Od Syracuze do Cheetaway
Trzech pasażerów pociąg wiózł
Od Cheetaway do Syracuze
Trzech pasażerów pociąg wiózł
Od Cheetaway do Syracuze
W moim przedziale wszyscy trzej
Ten z Syracuze, ten z Cheetaway
W moim przedziale wszyscy trzej
Ten z Syracuze, ten z Cheetaway
Ten trzeci to był na mój gust
Nie z Cheetaway, nie z Syracuze
Ten trzeci to był na mój gust
Nie z Cheetaway, nie z Syracuze
Mój cudzoziemcze zostać chciej
Gdzieś w Syracuze, gdzieś w Cheetaway
Mój cudzoziemcze zostać chciej
Gdzieś w Syracuze, gdzieś w Cheetaway
Zatęsknisz jeszcze do mych ust
Od Cheetaway do Syracuze
Zatęsknisz jeszcze do mych ust
Od Cheetaway do Syracuze
Wesele będzie hejże hej
Od Syracuze do Cheetaway
Wesele będzie hejże hej
Od Syracuze do Cheetaway
Bałkańska w żyłach płynie krew,
kobiety, wino, taniec, śpiew.
Zasady proste w życiu mam,
nie rób drugiemu tego-
czego ty nie chcesz sam!
Muzyka, przyjaźń, radość, śmiech.
Życie łatwiejsze staje się.
Przynieście dla mnie wina dzban,
potem ruszamy razem w tan.
Refren: Będzie! Będzie zabawa!
Będzie siędziało!
I znowu nocy będzie mało.
Będzie głośno, będzie radośnie
Znów przetańczymy razem całą noc. /x2
Orkiestra nie oszczędza sił
już trochę im brakuje tchu.
Polejcie wina również im
znów na parkiecie będzie dym.
Bałkańskie rytmy, Polska moc!
Znów przetańczymy całą noc.
I jeszcze jeden malutki wina dzban
i znów ruszymy razem w tan!
Refren: Będzie! Będzie zabawa!
Będzie siędziało!
I znowu nocy będzie mało.
Będzie głośno, będzie radośnie
Znów przetańczymy razem całą noc. /x2
W pochmurny, szary dzień zjawiła nagle się
Ballada przyniesiona z wiatremz niespokojnych miejsc.
W przeciągu paru chwil zapadła w serce mi
Jak gdybym ją na pamięć znała, znała nie od dziś.
Refren: Ballado, hej, ballado niepokorna,
Wyśpiewać chcesz, co tylko w duszy gra,
Najlepiej ci gdy jesteś całkiem wolna,
Naturę masz przekorną tak jak ja.
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
Kto raz usłyszał ją pamiętał dźwięk i ton
Tak, jak pamięta się kolędę gdzieś z rodzinnych stron
Kto raz usłyszał ją ten płynąć chciał pod prąd
I rąk nie załamywał nawet kiedy spadł na dno.
Refren: Ballado, hej, ballado niepokorna,
Wyśpiewać chcesz, co tylko w duszy gra,
Najlepiej ci gdy jesteś całkiem wolna,
Naturę masz przekorną tak jak ja.
Poprawił ten i ów niemodny zestaw słów
Na głosy ją niejeden chór próbował śpiewać znów
A jednak mimo to w niej ciągle o coś szło
Tak, jakbym sama układała każdy dźwięk i ton
Refren: Ballado, hej, ballado niepokorna,
Wyśpiewać chcesz, co tylko w duszy gra,
Najlepiej ci gdy jesteś całkiem wolna,
Naturę masz przekorną tak jak ja.
Kiedy budzę się po prostu dziarski chwat
a za oknem znów po prostu smutny świat
zazwyczaj wtedy w myślach się wybieram
na piękną wyspę, istną dzicz
dech zapiera, taka piękna jest, po prostu rzekłbyś kicz
o no, no, no, no, no po prostu
rzekłbyś kicz
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
Hamak zwalnia mi leniwy myśli tok
gdzieś na niebie grzmi, leniwie
wznoszę wzrok
ptakowi z blachy gdzieś tam w brzuchu burczy
po prostu połknął ludzi tłum
a ty słyszysz ten beztroski śpiew i morza cichy szum
o no, no, no, no, no i morza cichy szum
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
Bananowy jest po prostu żywot mój
krąży wokół mnie piękności śniadych rój
rzęsami w rytm muzyki mnie wachlują
i zataczają w transie krąg
Tak je ujął ten banalny wręcz, nasz bananowy song
o no, no, no, no, no nasz bananowy song
BARA BARA – BIESIADNA
Gdy cię tylko zobaczyłem, głowę nagle straciłem.
Zgrabne nogi, mini w kratkę, fajną mam sąsiadkę
Refren:Bara, bara, barariki, tiki, tak,
jeśli masz ochotę daj mi jakiś znak // x2
Wreszcie raz się odważyłem i do chatki
zaprosiłem.
Patrzę na nią, same wdzięki, potem hola do
łazienki
Refren:Bara, bara, barariki, tiki, tak,
jeśli masz ochotę daj mi jakiś znak // x2
Zobaczysz kiedyś kochana, jak nam dobrze będzie z rana.
I nie gorzej też z wieczora, bo to jeszcze lepsza pora
Refren:Bara, bara, barariki, tiki, tak,
jeśli masz ochotę daj mi jakiś znak // x2
Uśmiechasz się moja miła, bo to przecież już przeżyłaś.
Nie wiem, co już będzie dalej, a ty śpiewasz sobie stale
Refren:Bara, bara, barariki, tiki, tak,
jeśli masz ochotę daj mi jakiś znak // x2
Mówisz mi moja malutka, dlaczego noc jest za krótka
lecz ja nie mam już ochoty na twoje… hm… zaloty
Refren:Bara, bara, barariki, tiki, tak,
jeśli masz ochotę daj mi jakiś znak // x2
BARDZO SMUTNA PIOSENKA RETRO – POD BUDĄ
Lato było jakieś szare, I słowikom brakło tchu.
Smutnych wierszy parę, Ktoś napisał znów.
Smutnych wierszy nigdy dosyć, I zranionych ciężko serc,
Nieprzespanych nocy, Które trawi lęk.
Refren: Kap, kap,
płyną łzy. W łez kałużach ja i ty.
Wypłakane oczy i przekwitłe bzy.
Płacze z nami deszcz, I fontanna szlocha też,
Trochę zadziwiona skąd ma tyle łez.
Nad dachami muza leci, Muza czyli weny znak
Czemu wam poeci Miodu w sercach brak.
Muza ma sukienkę krótką, Muza skrzydła ma u rąk.
Lecz wam ciągle smutno, A mnie boli ząb.
Refren: Kap, kap,
płyną łzy. W łez kałużach ja i ty.
Wypłakane oczy i przekwitłe bzy.
Płacze z nami deszcz, I fontanna szlocha też,
Trochę zadziwiona skąd ma tyle łez.
Baśka miała fajny biust Ania styl a Zośka coś co lubię.
Ela całowała cudnie nawet tuż po swoim ślubie.
Z Kaśką można było konie kraść
Chociaż wiem, że chciała przeżyć ze mną swój pierwszy
raz.
Magda zło, Olga mnie, zagłaskałaby na śmierć
A Agnieszka zdradzała mnie.
Refren: Piękne
jak okręt, pod pełnymi żaglami,
Jak konie w galopie, jak niebo nad nami.
Karolina w Hollywood z Aśką nigdy nie było tak samo
Ewelina zimna jak lód więc na noc umówiłem się z Alą
Wszystko mógłbym Izie dać tak jak Oli ale one wcale
nie chciały brać, Małgorzata jeden grzech aż onieśmielała
mnie
A Monika była Ok-ej
Refren: Piękne
jak okręt, pod pełnymi żaglami,
Jak konie w galopie, jak niebo nad nami.
BATORY STATKU JEDYNY – BIESIADNA
Batory statku jedyny dokąd kierujesz swój rejs
Może do portu do Gdyni wycieczkowiczów chceszwieź /2x
Zatrzymaj swój rejs na chwilę zabierz ze sobą i mnie
Pożegnam swoją rodzinę rodzina pożegna mnie /2x
A kiedy wejdę na pokład z Chicago pożegnam się
Będę wesoły szczęśliwy do Gdyni zbliżając się /2x
Piękne jest miasto Chicago milion świateł tam lśni
Lecz wolę ciebie Warszawo nawet w pochmurne dni /2x
O matko , matko jedyna o tobie marzę i śnię
O twojej rodzinnej wiosce gdzie mieszka kochanie me /2x
Dla ciebie dolary rzucę, rzucę wszystko co mam
Do ciebie kochana wrócę znów będzie dobrze nam /2x
W swych wędrówkach przeszłyśmy wiele miast
Wiele gór i rzek, wiele mórz wśród gwiad
Ale miasto, o którym śpiewamy dziś
Milsze jest, bo z nim wiążą się nasze sny /2x
Refren:Batumi, ech, Batumi
Herbaciane pola Batumi
Cykadami dźwięczący świt Świadkiem był szczęścia chwil.
Batumi, ech, Batumi Herbaciane róże Batumi
Cykadami dźwięczący świt Świadkiem był szczęścia chwil.
Z wielkim smutkiem żegnamy Gruzji brzeg
Śpiew nasz dźwięczy, wiatr goni echa pieśń
Dziś, gdy oczy przymkniemy widzimy znów
Obraz ten, to marzenie jest naszych snów. /2x
Refren:Batumi, ech, Batumi
Herbaciane pola Batumi
Cykadami dźwięczący świt Świadkiem był szczęścia chwil.
Batumi, ech, Batumi Herbaciane róże Batumi
Cykadami dźwięczący świt Świadkiem był szczęścia chwil.
BĄDŹ GOTOWY DZIŚ DO DROGI – HALINA
FRĄCKOWIAK
Bądź gotowy dziś do drogi, drogi którą dobrze znam
Bądź gotowy poprowadzę cię tam
Weź podróżny stary worek i butelki Coli dwie
Jutro lub we wtorek wezmę cię
Bądź gotowy dziś do drogi nie znasz chwili, nie znasz dnia
Bądź gotowy zaprowadzę cię tam
Weź podróżny stary worek i na drogę buty dwa
Jutro lub we wtorek przyjdzie czas
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
Znam plażę, która nie ma końca
nikt nie wie gdzie się rozpoczyna.
Od wschodu do zachodu słońca
można tam szlakiem piany iść
Bądź gotowy dziś do drogi, drogi, którą dobrze znam
Bądź gotowy poprowadzę cię tam
Weź podróżny stary worek i butelki Coli dwie
Jutro lub we wtorek wezmę cię
Znam wyspę snów gdzie, oprócz ptaków
i marzeń dzieci, nikt nie zbłądził.
Można tam z mydła puszczać bańki
albo pojeździć na wielbłądzie
Bądź gotowy dziś do drogi, drogi, którą dobrze znam
Bądź gotowy poprowadzę cię tam
Weź podróżny stary worek i butelki Coli dwie
Jutro lub we wtorek wezmę cię
Bądź gotowy dziś do drogi nie znasz chwili, nie znasz dnia
Bądź gotowy zaprowadzę cię tam
Weź podróżny stary worek i na drogę buty dwa
Jutro lub we wtorek przyjdzie czas
Weź podróżny stary worek i butelki Coli dwie
Jutro lub we wtorek wezmę cię
BĄDŹ TYLKO CHWILĘ (BABY O BABY KOCHANIE) – DYSTANS
Bądź tylko chwilę więcej nie chcę popatrz mi w oczy tak
niebieskie
Zanuć po cichu tę piosenkę i powróć znów do samotności
Refren: Bejbi bejbi kochanie dlaczego rozstanie
przynosi ciból
Kochać nie znaczy marzyć, lecz znaczy wierzyć
w szczęśliwe dni
Dlaczego płaczesz kiedy kochasz, wiem życie często nas
rozdziela
Zanim odejdziesz szepnij słowo i krzyknij znów do samotności
Refren: Bejbi bejbi kochanie dlaczego rozstanie
przynosi ciból
Kochać nie znaczy marzyć, lecz znaczy wierzyć
w szczęśliwe dni
Chcę byś wiedziała nim wiatr znowu, rozwieje myśli tak
głębokie
I me uczucia choć daremne w twe serce znowu są rzucone
Refren: Bejbi bejbi kochanie dlaczego rozstanie
przynosi ciból
Kochać nie znaczy marzyć, lecz znaczy wierzyć
w szczęśliwe dni
BEATA Z ALBATROSA – JANUSZ LASKOWSKI
Capo na 1progu
Siedem dziewcząt z Albatrosa tyś jedyna
Dziś pozostał mi po tobiesmutek, żal
Miałaś wtedy siedemnaście lat, dziewczyno,
W Augustowie pierwszy raz ujrzałem Cię.
A na imię miałaś właśnie Beata,
Piękne imię, musisz przyznać, miła ma ,
Zabierałem ją co dzień na fregatę, acha,
By miłością swą upajała mnie.
Minął dzionek, słońce zaszło za jeziorem,
I fregaty kontur ukrył się za mgłą.
Na fregacie byliśmy znów sami,
A na brzegu ktoś nucił piosnkę tą
Już od dawna Ciebie nie widziałem,
Tak mi smutno jest bez ciebie, tak mi źle,
Lecz myślę, że kiedyś się spotkamy …acha,
W Augustowie tam nad Neckiemw białe dnie.
Lecz wspomnienia w mej pamięcipozostaną,
I na zawsze zachowam w sercu je,
Bo jestem Beatko, zakochany,
Pragnę z tobą jeszcze kiedyś spotkać się. /bis/
BEATLEMANIA STORY – IRENA JAROCKA
Wracam czasem do szczenięcych lat,
do tych paru zdartych płyt.
Gdzieś tam stoi McCartney’a grat,stary, że ażwstyd.
Choć cholerny ziąb,sierżant Pepper śpi,
gitarzyści tłuką szkło, muzyczka w nich się tli…
Refren: Beatlemania story ile to już lat?
Gryfy gitar jeszcze lśnią, choć ekran zbladł.
Beatlemania story wspomnień anioł stróż,
zmarszczki czasu liczy srebrny kurz
Żółta łódź podwodna w porcie już,wolno usiadł jumbo jet
i fantasmagorii miękki plusz
rozmył się, jak deszcz…
Tylko głupiec wie,w czyje wierzyć łzy,
komu dobrze,komu źle, muzyczka w nim się tli…
Refren: Beatlemania story ile to
już lat?
Gryfy gitar jeszcze lśnią, choć ekran zbladł.
Beatlemania story wspomnień anioł stróż,
zmarszczki czasu liczy srebrny kurz
Bela, Bela Donna wieczór taki piękny
chodźmy więc nad morze do maleńkiej kawiarenki
będziemy w altance pili słodkie wino
i całując ją z uśmiechem powiesz ach bambina
Wszyscy śpią wokoło (nie budź ich, nie budź ich)
tylko w starym porcie ( w starym, w starym)
nuci pieśń wesołą (słuchaj więc, słuchaj więc)
marynarzy chór ( o bela, bela, bela donna)
Bela, Bela Donna, wieczór taki piękny
chodźmy więc nad morze do maleńkiej kawiarenki
Popatrz cyprysów gaj, kołysze wiatr
i niesie miłą woń kwiatów i morskich traw
na niebie srebrem lśnią tysiące gwiazd
spójrz jaki urok ma wieczorny świat /2x
Melodia z „d d e
e” d d d”
Wiem że czekasz że
stoisz
Boisz się że nie przyjdę, że to był tylko żart
Nie, nie żartuję, bardzo tęsknię i czuję
Że bez ciebie umieram, powietrza mi brak //2x
Nieuchwytny, ulotny jak cień Przez blask i oczu mgnienie
Idę, nie idę, idę, biegnę Kochany biegnę do ciebie /2x
Biegnę a serce mi drży Drży jak schwytany ptak
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
Mówisz kocham,
kocham cię kochaj, kochaj, kochaj mnie
La la la la la la la /2x
BĘDZIESZ
MOJĄ PANIĄ – MAREK GRECHUTA
Capo na 3 progu
Będziesz zbierać kwiaty
Będziesz się uśmiechać
Będziesz liczyć gwiazdy
Będziesz na mnie czekać
I ty, właśnie ty, będziesz moją damą
I ty, tylko ty będziesz moją panią
Będą ci grały skrzypce lipowe będą śpiewały jarzębinowe
Drzewa, liście, ptaki wszystkie
Będę z tobą tańczyć
Bajki opowiadać
Słońce z pomarańczy
W twoje dłonie składać
I ty, właśnie ty, będziesz moją damą
I ty, tylko ty będziesz moją panią
Będą ci grały nocą sierpniową Wiatry strojone barwą i
słońcem
Będą śpiewały, śpiewały bez końca
Będziesz miała imię
Jak wiosenna róża
Będziesz miała miłość
Jak jesienna burza
I ty, właśnie ty, będziesz moją damą
I ty, tylko ty będziesz moją panią
Będą ci grały nocą sierpniową Wiatry strojone barwą i
słońcem
Będą śpiewały, śpiewały bez końca
Biały miś, biały miś dla dziewczyny
Którą kocham i kochał będę wciąż,
Lecz dziewczyna, lecz dziewczyna jest już z innym
I pozostał mi tylko biały miś.
Refren: Hej
dziewczyno, spójrz na misia,
Niech przypomni, przypomni chłopca ci
Nieszczęśliwego małego misia,
Który w oczach ma tylko szare łzy.
Minął czas, minął czas naszych spotkań,
Minął dzień, zaginął biały miś
I pozostał, i pozostał żal i smutek,
Po dziewczynie, po misiu i po snach.
Refren: Hej
dziewczyno, spójrz na misia,
Niech przypomni, przypomni chłopca ci
Nieszczęśliwego małego misia,
Który w oczach ma tylko szare łzy.
Biały miś, biały miś nie kochany,
Porzucony już dawno w ciemny kąt,
Już dziewczyna, już dziewczyna, go nie weźmie,
Nie przytuli do swoich ciepłych rąk.
Refren: Hej
dziewczyno, spójrz na misia,
Niech przypomni, przypomni chłopca ci
Nieszczęśliwego małego misia,
Który w oczach ma tylko szare łzy
Matko moja ja wiem ile nocy nie spałaś
Gdym opuszczał nasz dom, aby pójść w obcy świat
I na drogę daleką skromny dar biały ręcznik mi dałaś
Haftowany przez ciebie, wzorzysty i barwny jak kwiat /2x
Na nim kwitną do dziś tulipany i wiśnie
Wije się zieleń łąk, śpiew słowików wśród traw
I jedyny na świecie, drogi mi trochę smutny twój uśmiech
nade wszystko kochane matczyne twe oczy są tu. /2x
Gdy mi smutno i źle idę w leśną gęstwinę
W szumie dębów i traw, wspomnę znów tamte dni
Na spalonym przez burzę starym pniu biały ręcznik rozłożę
Wtedy wraca twa miłość matczyna i szczęście i łzy
BIEGŁAŚ ZBOCZEM BRĄZOWO-ZIELONA – TURYSTYCZNA
Biegłaś zboczem brązowo-zielona
Miedzią Słońca i trawy zielenią
Biegłaś zboczem strumienia spragniona
Twoje włosy targał górski wiatr
Refren: tabu-dibu
tabu-dibu….
Zanurzyłaś swe dłonie w potoku
Który głazy w poszumie omijał
Burza kropel w srebrzystej pogoni
Obraz twój porwała wartko w dal
Ref: tabu-dibu tabu-dibu….
I wracałaś do góry powoli
Zielonością i brązem strzelista
Gdy cię wchłaniał cień lasu znajomy
Znów twe włosy, sosno, targał wiatr
Refren: tabu-dibu
tabu-dibu….
BIESZCZADZKA CIUCHCIA – TURYSTYCZNA
Jedzie bieszczadzka ciuchcia, sypie, strzela iskrami
Taka co przed stu laty, jeździła z traperami.
Bucha dym z komina bucha dym z komina
Drzewa uciekaaają
Która to godzina, która to godzina
Koła rytm stukaaają.
Wjeżdżamy w naaasz zielony, romantyczny świat,
Z którym juuuż przyjaźnimy się od lat.
Bucha dym z komina bucha dym z komina
Drzewa uciekaaają
Która to godzina, która to godzina
Koła rytm stukaaają.
Jedzie bieszczadzka ciuchcia, stara i śmieszna troszkę,
Taką jeździł mój dziadek, ściągając babci pończoszkę
Bucha dym z komina bucha dym z komina
Drzewa uciekaaają
Która to godzina, która to godzina
Koła rytm stukaaają.
Wjeżdżamy w naaasz zielony, romantyczny świat,
Z którym juuuż przyjaźnimy się od lat.
Jedzie bieszczadzka ciuchcia, pokryta patyną czasu.
Dzisiaj wozi turystów, w głębi bieszczadzkich lasów.
Capo na 1 progu
Czy Pani wybaczy że dosiądę się
Ależ Pan mnie wystraszył już myślałam że…
Bać się nie trzeba może wina łyk
albo coś mocniejszego
W zasadzie nie piję ale jeśli już
ach serce mi bije Oto parę róż
Po co taki wydatek Toż to zwykły gest
– kwiatek ech nic wielkiego
Refren: A potem ble ble ble a potem
bla bla bla
jakieś nowinki dwie komplemenciki dwa
i jeszcze jakiś żart i jeszcze w rączkę cmok
robi się kolorowo
A potem spacer w deszcz na ławce w parku ślad
na ucho jakiś wiersz i pocałunków grad
bo najważniejsza rzecz to pierwsze ciche tak
ważne jest pierwsze słowo
Milczymy latami i nie wiemy jak
własnymi słowami opowiedzieć świat
brakuje nam wiary i brakuje sił
żeby to w sobie zmienić
Więc bracie pamiętaj i ty siostro też
jest jedna sukienka jeden dom i piec
i język jest jeden i jeden jest raj
i my tam zapomnieni…
Refren: A potem ble ble ble a potem
bla bla bla
jakieś nowinki dwie komplemenciki dwa
i jeszcze jakiś żart i jeszcze w rączkę cmok
robi się kolorowo
A potem spacer w deszcz na ławce w parku ślad
na ucho jakiś wiersz i pocałunków grad
bo najważniejsza rzecz to pierwsze ciche tak
ważne jest pierwsze słowo
BLISKA MOIM
MYŚLOM – BIESIADNA
Bliska moim myślom chciałbym Ci powiedzieć
W życiu miałem wszystko już wszystko oprócz Ciebie
Bliska moim myślom a dłoniom daleka
Chyba nawet nie wiesz że, że na Ciebie czekam
Refren.:Daj mi
dzień, jeden dzień, jedną noc, jeden sen.
To powinno znów wystarczyć mi do jutra
Daj mi dzień, jeden dzień, jedną noc, jeden sen.
Chociaż wiem, że chyba noc będzie za krótka
Bliska moim myślom marzeniom daleka
Może nawet nie wiesz że, że na Ciebie czekam
Bliska moim myślom, pragnę Ci powiedzieć
Że doprawdy wszystko mam, wszystko oprócz Ciebi
Refren.:Daj
mi dzień, jeden dzień, jedną noc, jeden sen.
To powinno znów wystarczyć mi do jutra
Daj mi dzień, jeden dzień, jedną noc, jeden sen.
Chociaż wiem, że chyba noc będzie za krótka
Od tylu dni, nie widziałem cię
Zostały mi, smutne listy twe,
w których piszesz mi, jak ci bardzo źle
jak chciałabyś,znowu ujrzeć cię
Moja mała blondyneczko, czy ty o tym wiesz
tyle razy cię spotykam , w każdym moim śnie 2x
Lecz uwierz mi, przyjdzie taki czas,
że wiosna wnet, znów połączy nas
I spotkamy się nagle u stóp gór
by razem iść, szukać własnych dróg
Moja mała blondyneczko, czy ty o tym wiesz
tyle razy cię spotykam , w każdym moim śnie 2x
Wpadłeś sobie w błogi sen, właśnie
śnisz o Marii M
Nagle budzik budzi Cię, wstajesz
z pryczy wściekasz się
Wpół do piątej trzeba wstać,
a tu chciałoby się spać
Trzy godziny twego snu nie
wystarczą, nie wystarczą byś był zdrów
Lewy but na prawą nogę myślisz
sobie już nie mogę
Masz od rana głowy ból, do
herbaty sypiesz sól
Bułka z serem nie smakuje, z
bramy domu wyskakujesz
Na przystanek biegniesz by stać
jak posąg, stać jak posąg całe dni
Refren:
Szalony, szalony, szalony glob
Tramwaje i szyny, i wieczny
tłok
I ludzie ci sami i ten sam
chłód
Jak krew wolno płynie od
stóp, od stóp do głów
Do roboty spóźniasz się wysłuchujesz
cały dzień
Tak nie można mówią ci a ty
czekasz zeby wyjść
I tak samo jak co rano wsiadasz
w tramwaj numer sześć
Premię dawno obiecaną możesz
tylko, możesz tylko w myślach mieć
Refren:
Szalony, szalony, szalony glob
Tramwaje i szyny, i wieczny
tłok
I ludzie ci sami i ten sam
chłód
Jak krew wolno płynie od
stóp, od stóp do głów
Blues o starych sąsiadach – POD
BUDĄ
Capo na 2 lub 3 progu
Powiedz sąsiedzie, jak ci się
wiedzie
Za ścianą, która ponoć uszy
ma
Mówią, że w świecie wielkie
zamiecie
Może ich tutaj nie przyniesie
wiatr
Wpadnij na chwilę, wieści mam
tyle
Ile się razy mąż generał śnił
Podam herbatę z lipowym
kwiatem
I konfiturę z przedwojennych
dni
Refren:
Pogawędzimy sobie nieco
Kart zapytamy co nas czeka
Starzy znajomi skądś przylecą
Może się uda nie narzekać
Pogawędzimy sobie nieco
Kart zapytamy co nas czeka
Starzy znajomi skądś przylecą
Może się uda nie narzekać
Wybacz spóźnienie, już się
nie zmienię
Ale pamiętam co to gest i
szyk
Kwiat w butonierce, na dłoni
serce
I po kryjomu gdzieś nalewki
łyk
Nalewka złota – życia ochota
Radości siostra i do tańca
zew
Ruszę do tańca lekko na
palcach
No, może całkiem lekko to już
nie
Refren:
Pogawędzimy sobie nieco
Kart zapytamy co nas czeka
Starzy znajomi skądś przylecą
Może się uda nie narzekać
Pogawędzimy sobie nieco
Kart zapytamy co nas czeka
Starzy znajomi skądś przylecą
Może się uda nie narzekać
BO
JA MAM TYLKO JEDEN ŚWIAT – TURYSTYCZNA
Capo na 1 progu
Kiedy w piątek słońce świeci, Serce mi do góry wzlata,
Że w sobotę wezmę plecak W podróż do mojego świata
Refren:Bo ja mam tylkojeden świat-Słońce
góry, pola wiatr.
I nic mnie więcej nie obchodzi, Bom turystą się urodził
Dla mnie w mieście jest za ciasno wśród pojazdów, kurzu,
spalin
Ja w zieloną jadę ciszę, w ścieżki pełne słodkich malin
Refren:Bo ja mam tylkojeden świat-Słońce
góry, pola wiatr.
I nic mnie więcej nie obchodzi, Bom turystą się urodził
Myślę, leżąc pośród kwiatów lub w jęczmienia złotym łanie
Czy przypadkiem, za pół wieku Coś z tym światem się nie
stanie
Refren:Bo ja mam tylkojeden świat-Słońce
góry, pola wiatr.
I nic mnie więcej nie obchodzi, Bom turystą się urodził
Chciałbym żeby ten mój świat Przetrwał jeszcze tysiąc lat.
I żeby mogły nasze dzieci
tego świata też się cieszyć
Refren:Bo
ja mam tylkojeden świat-Słońce góry, pola wiatr.
I nic mnie więcej nie obchodzi, Bom turystą się urodził
BO JA NIKOGO NIE POTRAFIĘ KOCHAĆ JUŻ – BIESIADNA
Gdy kina „Wolność” neon z trudem się zapala
I na portierni spać się kładzie nocny stróż
W bramie obciągam łyk, nie czeka na mnie nikt,
Bo ja nikogo nie potrafię kochać już /2x
Dziwki po udach całowały mnie zmysłowo,
Rencistka jedna rwała dla mnie złoty
ząb.
Moj arogancki śmiech rozpalał w żyłach krew,
Kipiąca młodość rozszumiała się jak dąb. /2x
Aż raz mnie młoda zapoznała literatka
I na pokoje willi sprowadziła swej.
Kawiorem pasła mnie, mówiła: mój ty śnie,
Będziesz miał wszystko, tylko wiernym zostać chciej.
Sprezentowała pidżam cztery jak artyście.
Zimą na deski, latem wiozła mnie na Krym
Chciała dać komfort – cóż, ach gdyby nie ten nóż
Tym krwawym czynem nie splamiłbym nigdy się. /2x
Siedzę na pryczy niczym król na imieninach,
że nie mam petów, słomę z wyra muszę ćmić.
księżyca misa lśni, świat cały zwisa mi,
Bo ja nikogo nie potrafię kochać już. /2x
Ze studentami ja na rajdy też chodziłem,
A tam w schroniskach były dziwki, że aż hej.
Dziś dziwki rzucam w kąt, niech sobie idą won,
Bo ja nikogo nie potrafię kochać już /2x
BO JESTEŚ TY –
KRZYSZTOF KRAWCZYK
Na zewnątrz mgła, tylko ziąb i deszcz,
a dla mnie świat w ciepłym świetle świec.
Powietrze ma elektryczny smak,
chciałbym tak trwać nawet tysiąc lat.
Refren:
Bo jesteś Ty, znów przy mnie budzisz
się,
Bo jesteś Ty i wciąż czuję, że…
Bo jesteś Ty, cóż więcej mógłbym
chcieć?
Bo jesteś tu i proszę zostań już.
Ja chciałem tak zawsze biec pod wiatr,
nie liczyć dni, ciągle zmieniać twarz.
Sprawić by czas wciąż omijał mnie,
wszystko to już dziś nie liczy się.
Refren: Bo jesteś Ty, znów przy mnie budzisz się,
Bo jesteś Ty i wciąż czuję, że…
Bo jesteś Ty, cóż więcej mógłbym chcieć?
Bo jesteś tu i proszę zostań już
BO TY SIĘ BOISZ MYSZY – CZERWONE GITARY
Jesteś taka jak
inne dziewczęta,
Lubisz bawić się,
być uśmiechnięta.
I choć wad masz
różnych sto,
Najdziwniejsze jest
jednak to:
Refren: To, że Ty się boisz myszy, czy
nie śmieszne to?
Ale Ty się boisz
myszy tak jak mało kto.
Ty się bardzo boisz
myszy, nie wie o tym nikt.
O tym, że Ty się
boisz myszy choć to taki wstyd.
Nie powinno to
nikogo dziwić,
Każdy przecież ma
swoją słabą stronę.
I choć ta zabawną
jest,
Ciebie jednak
przeraża myśl:
Refren: To, że Ty się boisz myszy, czy
nie śmieszne to?
Ale Ty się boisz
myszy tak jak mało kto.
Ty się bardzo boisz
myszy, nie wie o tym nikt.
O tym, że Ty się
boisz myszy choć to taki wstyd.
BO TYLKO MI CIEBIE BRAK – WAŁY JAGIELOŃSKIE
Dziś na ścianie wydrapałem Łyżką twoje inicjały
I kotwicę już łykałem, Bo wspomnienia spać nie dały
Obudziłem się wymięty, Cały mokry i zmęczony
Dzielą nas krat grube pręty, Czuję miękkośćwarg spragnionych
Refren:I tylko
mi Ciebie brak w tym więźniu
I tylko mi Ciebie brak, Ciebie tu /2x
Czy pamiętasz te gorące Noce nasze nieprzespane,
Te miłością pałające Słowa nam tak dobrze znane
Kaloryfer nie zastąpi ud gorących pożądania,
Kiedy to się wreszcie skończy Znowu dzisiaj nic ze spania.
Refren:I tylko
mi Ciebie brak w tym więźniu
I tylko mi Ciebie brak, Ciebie tu /2x
Błyszczą sznyty na mych rękach Już na dworze całkiem ciemno
Gdzieś na pryczy sąsiad stęka, Kiedy będziesz razem ze
mną
Kiedy wątłe Twe paluszki Pogładzą me
tatuaże,
Kiedy szczupłe Twoje nóżki Oplotą mnie żądne wrażeń.
Refren:I tylko
mi Ciebie brak w tym więźniu
I tylko mi Ciebie brak, Ciebie tu /2x
Znowu paczkę dziś dostałem Zawiązaną Twoją ręką,
Całą noc gorzko płakałem, Wszystko we mnie zmiękło pękło
W paczce były chleb, kiełbasa, Papierosy, puszka mleka,
A na kartce napisane Słowa trzy Ja kocham, czekam
Refren:I tylko
mi Ciebie brak w tym więźniu
I tylko mi Ciebie brak, Ciebie tu /2x
Wieczorem ,wieczorem,kiedy gwiazdy mocnolśnią
Wieczorem,wieczorem,zaśpiewajmy razemsong
Refren: Bo wszyscy Polacy, to jedna
rodzina
Starszy czy młodszy, chłopak czy dziewczyna/2x
A nocą , a nocą ,gdy po pracy znowu śpisz
A nocą , a nocą , każdy ma szczęśliwe sny
Refren: Bo wszyscy Polacy, to jedna
rodzina
Starszy czy młodszy, chłopak czy
dziewczyna/2x
A rano , a rano , kiedy słońce jeszcze śpi
To wtedy , to wtedy , zaśpiewajmy
ja i ty
Refren: Bo wszyscy Polacy, to jedna
rodzina
Starszy czy młodszy, chłopak czy
dziewczyna/2x
A kiedy , a kiedy , z Polski wyjechałeś gdzieś
To nawet po latach , my rozpoznamy się
Refren: Bo wszyscy Polacy, to jedna
rodzina
Starszy czy młodszy, chłopak czy
dziewczyna/2x
Od tego trzeba
zacząć rzecz Lecę bo zgubiłem sięNiewiele pamiętam Tarariruriraj
Czuję w sobie chuć i wiatr Dobrze jest bawimy się
Myślom nie ma końca
Śnieg, zawierucha w nas
Refren:Lecę, bo chcę Lecę, bo życie jest
złeCzy są pieniądze czy nie Lecę, bo wolność to zew
Lecę, bo wciąż
kocham ciebie Kocham cię
Bohema ostro bawi
się Płyną noce przemijają dnie
Niewiele pamiętam
Upadam byle gdzie
Boisz się, więc
będzie tak Słabe życie słaba śmierć
Wszystko w twoich
rękach Obudź się
Refren:Lecę, bo chcę Lecę, bo życie jest
złeCzy są pieniądze czy nie Lecę, bo wolność to zew
Lecę, bo wciąż
kocham ciebie Kocham cię
Bratnie słowo sobie
dajem, Ze pomagać będziem wzajem,
Druh druhowi, druchnie druh, Hasło
znaj: Czuj duch!
W troskach,
smutkach i zmartwieniach, W dni słoneczne i w dni cienia,
W jasny dzień i chłodną noc Przyjaźń da ci moc.
Bacz, by słowo raz
już dane Było zawsze dotrzymane.
Druh druhowi, druchnie druh, Hasło znaj: Czuj duch!
Znów buty, buty, buty, tupot nóg
I ptaków oszalałych czarny wiatr
Kobiety stoją u rozstajnych dróg
Piechocie odchodzącej patrzą w ślad /2x
Czy słyszysz? werbel, werbel, werbel gra
Żołnierzu żegnaj ją, pożegnaj ją,
Odchodzi pluton tylko mgła i mgła
I tylko przeszłość nie zachodzi mgłą. /2x
A męstwo nasze gdzie, na miły Bóg,
Gdy wracać przyjdzie na rodzinny próg,
Kobiety za pazuchę kładą je
Jak pisklę ukradzione nam we śnie. /2x
A gdzie kobiety nasze powiedz gdzie
I gdy nadejdzie upragniony dzień
Witają w progu nas i wiodą tam
Gdzie wszystko nasze ukradziono nam. /2x
A nam nie łzy nie załamanie rąk,
A my z nadzieją w nadchodzące dni,
A pośród pól żerują stada wron
A pośród lat echami wojna grzmi.
/2x
I znów w zaułkach buty, tupot nóg,
I ptaków oszalałych czarny targ.
Kobiety stoją u rozstajnych dróg
W żołnierski podgolony patrzą kark.
Pamiętasz Capri wsród blasku i słońca
pamiętasz morze niebieskie wśród skał
tam nasza miłość zakwitła gorąca
jak nasz świat cały do nas się śmiał
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
Pamiętasz Capri to nasze poznanie
wycieczki łodzią, spacery wśród skał
w mojej pamięci ten obraz zostanie
a w mym sercu tęsknota i żal.
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
W lazurowej grocie czekasz,
tak jak dawniej dzisiaj znów,
aż zawołasz mnie z daleka,
Dźwiękiem melodyjnych Twych słów.
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
Pamiętasz Capri i wyspę Sollado
gdzie nasza miłość skończyła się już
w chłodzie wieczorów i słocie poranków
piękna Capri wśród słońca i róż
CHA-CHA DLA ANNY DYMNEJ – POD BUDĄ
Kiedy w listowiu ptak zakląska żeby
obwieścić nowy świt
ze snu się budzi nasza Rząska wioska niewielka zbyt
Łza rosy płynie po rabatkach na znak, że wiosna jest tuż, tuż
słodko przeciąga się sąsiadka w pościeli lila róż
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
Właśnie wróciła wczoraj z planu
więc jutro spadnie nagród deszcz
znów w niej się kocha kilku panów
i ja od dawna też
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
Ale sąsiadka jest zajęta przez złych
przypadków dla mnie splot
więc niechaj chociaż ta piosenka przeskoczy przez jej płot
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
Refren:Śpiewamy
cha-chę dla sąsiadki przykładnej żony oraz matki
która trafiła na okładki za talent wielki oraz czar
Więc niech tę cha-chę zamiast kwiatka do serca tuli dziś sąsiadka
i wie, że dla nas to jest gratka mieć obok taką super star
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
Kiedy księżyca smuga wąska zagląda w okna co
za wstyd
do snu się kładzie nasza Rząska wioska niewielka zbyt
I mgła się ściele na rabatkach i frunie w górę srebrny kurz
i będzie słodko spać sąsiadka w pościeli lila róż
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
Bo w nosie płatne ma reklamy
i serialowy cały śmieć
i wszystko to co wielkie damy
za nic powinny mieć
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
A skąd na cha-chę ta ochota? i latynoska
nuta gra
sąsiadka jest szefową kota, który na imię Czacza ma
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
Refren:Śpiewamy
cha-chę dla sąsiadki przykładnej żony oraz matki
która trafiła na okładki za talent wielki oraz czar
Więc zamiast chłopa fest gagatka tę cha-chę tuli dziś sąsiadka
i wie, że dla nas to jest gratka mieć obok taką super star
Stare baby
powiadały że chachary wyzdychały
Refren: A Chachary żyją i gorzołę piją
Z góry spoglądają,
wszystkich w nosie mają
A mój dziadek był
fryzjeremgolił ludzi glanc papierem
Refren: A Chachary żyją i gorzołę piją
Z góry spoglądają,
wszystkich w nosie mają
Moja ciocia z
Ciechocinka robi siusiu co godzinka
Refren: A Chachary żyją i gorzołę piją
Z góry spoglądają,
wszystkich w nosie mają
Co godzinka, co
momencik,bo mom mały instrumencik
Refren: A Chachary żyją i gorzołę piją
Z góry spoglądają,
wszystkich w nosie mają
Jedna baba drugiej
babie wsadziła do oka grabie
Refren: A Chachary żyją i gorzołę piją
Z góry spoglądają,
wszystkich w nosie mają
Baba krzyczy, baba
wrzeszczy a grabisko w oku trzeszczy
Refren: A Chachary żyją i gorzołę piją
Z góry spoglądają,
wszystkich w nosie mają
Jak jej grabie
wyciągali to jej oko rozerwali
Refren: A Chachary żyją i gorzołę piją
Z góry spoglądają,
wszystkich w nosie mają
A mój wujek był
górnikiem kopoł węgiel scyzorykiem
Refren: A Chachary żyją i gorzołę piją
Z góry spoglądają,
wszystkich w nosie mają
Nasypali babci
soli niech się babcia odpinkoli
Refren: A Chachary żyją i gorzołę piją
Z góry spoglądają,
wszystkich w nosie mają
CHAŁUPY WELCOME TO – ZBIGNIEW WODECKI
Jak co roku w
Chałupach,gdy zaczyna się upał
słychać wielki szum
Można spotkać
golasa jak na plaży w Mombasa
golców cały tłum
Znów się będą
rozbierać Miss-Natura wybierać,
przez wieś
przeszedł dreszcz
W krzakach siedzą
tekstylni gryzą palce bezsilni,
zaklinają deszcz
Refren: Chałupy welcome to, Bahama Mama
luz
Afryka dzika dawno
odkryta, Chałupy welcome to
Chałupy welcome to, sun of Jamaica blues
Polish Barbados i Galapagos Chałupy welcome to
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
Biorą namiar na
plaże ci tekstylni nudziarze
opalają sztruks
Jak rozpędzić dzikusy
może sadzić kaktusy,
przejdzie im ten
luz
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
Niepotrzebny nam
ubaw jak na jakiś Bermudach
strach już z domu
wyjść
Robią wszystkich w
bambusa przydałby się z lamusa
choć figowy liść
Refren: Chałupy welcome to, Bahama
Mama luz
Afryka dzika dawno
odkryta, Chałupy welcome to
Chałupy welcome to, sun of Jamaica blues
Polish Barbados i Galapagos Chałupy welcome to
Dzień
za dniem odmienia twarz,
liczy noc paciorki gwiazd,
kręci się świat zwykły nasz,
w rzece dat odpływa czas.
Co mi dasz, najnowszy dniu?
Śmiechu garść, czy krople łez?
Jedno wiem: że jestem tu,
miejsce me na ziemi jest.
Refren: Chcę kochać, co da mi los, gdzie każe iść,
wybiegać ludziom na wprost i śmiało żyć.
Czy droga dobra, czy zła, ma koniec gdzieś.
Chcę kochać, co los mi da i ciebie mieć.
W serce swe odważnie spójrz,
wsłuchaj się w miarowy rytm.
Jaki jest ten skarbiec twój,
ile wciąż miłości w nim?
Wpada świat do naszych rąk,
byłeś sam i jesteś sam,
przyszłych dni nieznany ciąg
razem już popłynie nam.
Refren: Chcę kochać, co da mi los, gdzie każe iść,
wybiegać ludziom na wprost i śmiało żyć.
Czy droga dobra, czy zła, ma koniec gdzieś.
Chcę kochać, co los mi da i ciebie mieć.
CHCĘ WYJECHAĆ NA WIEŚ – URSZULA SIPIŃSKA
Czy jest
jeszcze gdzieś prawdziwa
ta wieś
Zielona pachnąca lnem
Z ulami wśród łąk z garnkami co schną
Na płotach do góry dnem
Z chatami wśród pól i z mlekiem na stół
Z żelazkiem co duszę ma
Niech każdy jedzie tam gdzie chce
A ja swoje ścieżki znam
Refren: Chcę wyjechać na wieś Gdzie się zatrzymał w polu czas
Chcę w nieruchomym stawie Zobaczyć swoją twarz
Chcę wyjechać na wieś Dojrzałe wiśnie z drzewa rwać
W glinianym piecu upiec chleb Ostatni może raz.
Czy jest jeszcze
gdzieś prawdziwa ta wieś
Spokojna wesoła
wieś
Gdzie kisi się barszcz gdzie w piątek na targ
Furmanką się rano gna
Gdzie całe dwa dni i noce na bis
Niejedno wesele trwa
Niech każdy jedzie tam gdzie chce
A ja swoje ścieżki znam
Refren: Chcę wyjechać na wieś Gdzie
się zatrzymał w polu czas
Chcę w nieruchomym stawie Zobaczyć swoją twarz
Chcę wyjechać na wieś W niedzielę rano wcześnie
wstać
Zobaczyć stroje z dawnych lat Ostatni może raz.
Czy jest jeszcze gdzieś Prawdziwa
ta wieś
Spokojna wesoła wieś
Ja jestem chłop z Mazur , i tak wołajcie
na mnie
Chłop z Mazur, to właśnie śpiewa dla was
Chłop z Mazur, więc wszyscy na Mazury,
nie w góry
Chłop z Mazur, za siebie mówi samo
Chłop z Mazur, I jak to lux zabrzmiało
Chłop z Mazur, więc wszyscy na Mazury
nie w góry
Refren:
A jeśli coś się stanie Niebójcie się o granie
Do świtu jeszcze długi czas A my
zagramy dla was
To jeszcze nie rozstanie To czas na zakochanie
Dziewczyny rozglądajcie się Ja o
jedynej śnię
A jeśli złe chwile, zabiorą twoją duszę
Weź plecak, pożegnaj się z ratuszem
Kup bilet i wyjedź na Mazury nie w góry
Śnieg sypie, Zakopanego nie ma
Łódź płynie, już dawno odpłynęła
Kup bilet, i wyjedź na Mazury, nie w góry
Refren:
A jeśli coś się stanie Niebójcie się o
granie
Do świtu jeszcze długi czas A my
zagramy dla was
To jeszcze nie rozstanie To czas na
zakochanie
Dziewczyny rozglądajcie się Ja o
jedynej śnię
Capo na 1progu
Mówisz, życie jak cukierek
Gorzkie jest czasami
Mówisz panna zostawiła
Kumple dawno cię olali
Ale nie bój nic – minie jakiś czasPoczuj chłodny świt,
wszystko przejdzie ci
U-u-u chłopaki U-u-u nie płaczą
U-u-u chłopaki U-u-u nie płaczą
Nie nie nie nie nie nie
Nie masz kaski – odpuść sobie
Jutro przecież też jest dzień
Może kiedyś ci pomogę
Może ty nie wystawisz mnie
Ale nie bój nic – minie jakiś czas
Poczuj chłodny świt, wszystko przejdzie ci
U-u-u chłopaki U-u-u nie płaczą
U-u-u chłopaki U-u-u nie płaczą
Nie nie nie nie nie nie
CHŁOPCY RADAROWCY – ANDRZEJ ROSIEWICZ
Tam na polu stoi
krowa,Cierpi, bo jest pełna mleka,
Biegnie do niej Maciejowa,Drogą jedzie dyskoteka
Jadą, jadą chłopcy,
chłopcy radarowcy,
Niebieska czapeczka, przy boku pałeczka.
Życie takie zna przypadki,Jadą sobie na rogatki,
Staną sobie gdzieś w szuwarach,W płocie dziura, jakaś szpara –
Licznik już notuje, wszystko rejestruje,
Wszystkie
przekroczenia, czeka na jelenia.
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
Jechał sobie raz
księgowy,Robotnikom wiózł wypłatę,
Chociaż w pracy był wzorowy,Lecz przekroczył małym fiatem –
Już go mają
chłopcy, chłopcy radarowcy,
I zapłacił trzysta,
bo to był artysta.
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
Jechał sobie po
wieczerzy Poborowy na rowerze,
Mijał lasy, ciemne chmury, Jechał szybko, było z góry –
Za zakrętem stali, rower mu zabrali,
Chłopcy już się cieszą,
żołnierz idzie pieszo.
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
Jechał sobie od
Dąbrowy,Młody, śliczny dzielnicowy,
Na motorze „Dezawilu”Na wycieczkę po cywilu –
Też go mają chłopcy, chłopcy radarowcy,
Dojrzeli go z dala,
zapłacił górala.
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
A gdy już się
zmierzchać miało, To się wtedy okazało,
Że to nie są milicjanci,Że to byli przebierańcy –
Czas już tu na finał, puenta się zaczyna:
Coraz więcej przebierańców, coraz trudniej o oryginał.
CHŁOPIEC Z GITARĄ – KARIN STANEK
Chłopiec z gitarą byłby dla mnie parą
Chcę przez życie śpiewająco razem iść.
Chłopiec z gitarą byłby dla mnie parą
Może mnie o rękę prosić choćby dziś.
Z nim by było szczęście moje, dwie gitary i nas dwoje
To marzenie w sercu budzi niepokoje.
Chłopiec z gitarą byłby dla mnie parą
Ja zawrócę mu gitarę, a on mnie.
Chłopiec z gitarą byłby dla mnie parą,
Chłopca z gitarą chcę.
Były bajeczki o pannie do wzięcia,
O córce monarchy, co chciała mieć księcia.
Lecz ja nie jestem córką króla,
więc tytuł książęcy mnie nie rozczula.
Choćby się znalazł królewicz czy książę,
Ja nigdy na pewno z nim życia nie zwiążę
Chyba, że oprócz tytułu by miał gitarę i na niej grał.
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
Chłopiec z gitarą byłby dla mnie parą
Chcę przez życie śpiewająco razem iść.
Chłopiec z gitarą byłby dla mnie parą
Może mnie o rękę prosić choćby dziś.
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
Z nim by było szczęście moje, dwie gitary i nas dwoje
To marzenie w sercu budzi niepokoje.
Chłopiec z gitarą byłby dla mnie parą
Ja zawrócę mu gitarę, a on mnie.
Chłopiec z gitarą byłby dla mnie parą,
Chłopca z gitarą chcę.
CHODŹ POMALUJ MÓJ ŚWIAT – DWA PLUS JEDEN
Na na na na, na na
na, na /x2
Piszesz mi w liście, że kiedy pada
Kiedy nastroje na deszczu mokną
Siadasz przy stole,
wyjmujesz farby
I kolorowe
otwierasz okno
Trawa i drzewa są
takie szare
Barwę popiołu
przybrało niebo
W ciszy tak smutno
szepce zegarek
O czasie co mi go
wcale nie trzeba
Refren:Więc chodź pomaluj mi
świat Na żółto i na niebiesko
Niech na niebie
stanie tęcza malowana twoja kredką
Więc chodź pomaluj
mi życie Niech świat mój się zarumieni
Niech na niebie
zalśni tęcza kolorami całej ziemi
Za siódmą górą i
siódmą rzeka
Swoje sny
zamieniasz na pejzaże
Niebem się wlecze
wyblakłe słońce
Oświetla ludzkie
wyblakle twarze
Trawa i drzewa są
takie szare
Barwę popiołu
przybrało niebo
W ciszy tak smutno
szepce zegarek
O czasie co mi go
wcale nie trzeba
Refren:Więc chodź pomaluj mi
świat Na żółto i na niebiesko
Niech na niebie
stanie tęcza malowana twoja kredką
Więc chodź pomaluj
mi życie Niech świat mój się zarumieni
Niech na niebie
zalśni tęcza kolorami całej ziemi
CHODŹ PRZYTUL PRZEBACZ – ANDRZEJ „PIASEK” PIASECZNY
Capo na 1 progu
Były prawdy, choć
nie całe,
z nich już siebie, nie poznaję.
Między nami oszalałem,
więc nie próbuj mnie już bardziej,
nie chcę czekać, kiedy na nic,
to czekanie niech nie ma granic.
Refren: Albo chodź, przytul mnie,
albo odejdź i przebacz,
i niech stanie się to tu i teraz .
Albo teraz i już kiedy niebo cię zsyła,
albo wszystko skończone i wybacz.
Były inne, nawet łatwe,
Łatwo przyszły, poszły z czasem
Między nami popatrz na mnie
Cierpliwości już nie znajdę
Choć bym wierzył w proste słowa
życie więcej chce, chce dziś od nas.
Refren: Albo chodź, przytul mnie,
albo odejdź i przebacz,
i niech stanie się to tu i teraz .
Albo teraz i już kiedy niebo cię zsyła,
albo wszystko skończone i wybacz..
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
Ciągle pada. Asfalt
ulic jest dziś śliski jak brzuch ryby
Mokre niebo się opuszcza coraz niżej
Żeby przejrzeć się w zmarszczonej deszczem wodzie
A ja? A ja chodzę desperacko i na przekór wszystkim moknę
Patrzę w niebo chwytam w usta deszczu krople
Patrzą na mnie rozpłaszczone twarze w oknie. To nic.
Ciągle pada. Ludzie biegną bo się bardzo boją deszczu
Stają w bramie ledwo się w tej bramie mieszcząc
Ludzie skaczą przez kałuże na swej drodze
A ja? A ja chodzę nie przejmując się ulewą ani spiesząc
Czując jak mi krople deszczu usta pieszczą
Ze złożonym parasolem idę pieszo. O tak.
Ciągle pada. Alejkami już strumienie wody płyną
Jakaś para się okryła peleryną
Przyglądając się jak mokną bzy w ogrodzie
A ja? A ja chodzę w strugach wody ale z czołem podniesionym
Żadna siła mnie nie zmusza i nie goni
Idę niby zwiastun burzy z kwiatem w dłoni. O tak!
Ciągle pada. Nagle ogniem otworzyły się niebiosa
Potem zaczął deszcz ulewny siec z ukosa
Liście klonu się zatrzęsły w wielkiej trwodze
A ja? A ja chodzę i nie straszna mi wichura ni ulewa
Ani piorun który trafił obok w drzewa
Słucham wiatru który wciąż inaczej śpiewa
CIĄGLE ZA CIENKO – TURYSTYCZNA
Ciągle za cienko w życiu idzie nam, ciągle za cienko
Bo mamy za mało i więcej by chciało się
Wierzcie piosenkom, pijcie piwo i
wierzcie piosenkom
Że gdzieś ludzie mówią, że jest chyba nie tak źle.
Refren: Chyba
może na pewno odpowiem,
a jutro pomyślę, że to nie tak
Chyba może na pewno rozstrzygnąć to trudno,
bo nikt chyba nie wie jak.
Forsę na pociąg, zabieramy se forsę na pociągI gnamy na zachód okrągłe
miliony zbić
Strasznie wysoko zamierzamy dojść za wysokoA któż wie na pewno, czy łatwiej
będziemy żyć.
Refren: Chyba
może na pewno odpowiem,
a jutro pomyślę, że to nie tak
Chyba może na pewno rozstrzygnąć to trudno,
bo nikt chyba nie wie jak.
Durne poglądy, uważacie, że durne poglądy
Lecz myślę, że czasy niepewne nastały nam
Czyś ty niemądry zapytacie mnie – czyś ty niemądry
A ja się zająknę i taką odpowiedź dam.Refren: Chyba
może na pewno odpowiem,
a jutro pomyślę, że to nie tak
Chyba może na pewno rozstrzygnąć to trudno,
bo nikt chyba nie wie jak.
Każde jutro jest lepsze niż gdziekolwiek dzisiejszydzień
Każda chwila opóźnia tyle, że nie chce się lepiej.
Płynął strumyk
przez zielony las,
A przy brzegu leżał stukilowy głaz.
Płynął strumyk – minął jakiś czas,
Stukilowy głaz zaginął,Strumyk płynie tak jak płynął.
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
Refren: Cicha woda brzegi
rwie,
Nie wiesz nawet jak i gdzie,
Nie zdążysz nawet zabezpieczyć się
Bo nie zna nikt metody,
By się ustrzec cichej wody.
Cicha woda brzegi rwie,
W jaki sposób kto
to wie,
Ma rację, że tak powiem to przysłowie:
Cicha woda brzegi rwie.
Szła dzieweczka przez zielony las,
Popatrzyła na mnie tylko jeden raz.
Popatrzyła, minął jakiś czas,
Lecz widocznie jej uroda,Była jak ta cicha woda.
Refren: Cicha
woda brzegi rwie,
Nie wiesz nawet jak i gdzie,
Nie zdążysz nawet zabezpieczyć się
Bo nie zna nikt metody,
By się ustrzec cichej wody.
Cicha woda brzegi rwie,
W jaki sposób kto
to wie,
Ma rację, że tak powiem to przysłowie:
Cicha woda brzegi rwie.
Płynął strumyk przez zielony las,
Skończył się już dla mnie kawalerski czas,
Teraz tylko czasem – proszę was –
Kiedy żona mnie nie słyszy, Śpiewam sobie jak najciszej.
Refren: Cicha
woda brzegi rwie,
Nie wiesz nawet jak i gdzie,
Nie zdążysz nawet zabezpieczyć się
Bo nie zna nikt metody,
By się ustrzec cichej wody.
Cicha woda brzegi rwie,
W jaki sposób kto
to wie,
Ma rację, że tak powiem to przysłowie:
Cicha woda brzegi rwie.
Po cichu, po wielkiemu cichu,
Idu sobie ku miastu na zwiadu i idu, i patrzu.
Na ulicach Cichosza, na chodnikach Cichosza,
Nie ma Mickiewicza i nie ma Miłosza.
Tu Cichosza, tam cicho, szaro, brudno i zima,
Nie ma Słowackiego i nie ma Tuwima.
Po cichu, po wielkiemu cichu,
Idu sobie i idu i idu i patrzu i widzu.
W rękach w głowach
Cichosza, w ustach, oczach Cichosza,
Nie ma samozwańców i nie ma Rokoszan.
Tu Cichosza, tam Cicho, szaro brudno i śnieży,
Nie ma kosmonautów i nie ma papieży.
Na ulicach Cichosza, na chodnikach Cichosza,
Nie ma Mickiewicza i nie ma Miłosza.
Tu Cichosza, tam Cicho, szaro brudno i śnieży,
Nie ma kosmonautów i nie ma papieży.
Tu Cichosza, tam cicho i w ogóle nic nie ma,
Wiosna to czy lato, jesień albo zima.
CIEMNA NOCKA
KSIĘŻYCOWA – BIESIADNA
Ciemna nocka księżycowa nad doliną
a za lasem ptak szczebiocze głośno tak
Ja do Ciebie przyjść nie mogę bo mi bronią
choć tak bardzo chciałbym dzisiaj widzieć Cię /2x
Refren: Serce to nie sługa i nie da
namówić się
na kompromis zapomnienia lecz na łzy
Sercem gdy pokochasz do szczęścia namówi Cię
i na dobre i na złe zostaniesz Ty
Wiem że serce Twoje płacze głośno woła
przyjdź mój miły bo mi ciebie bardzo brak
Co o Tobie mówią źli ludzie ja nie wierzę
bo Cię kocham i kochać będę wciąż /2x
Refren: Serce to nie sługa i nie da
namówić się
na kompromis zapomnienia lecz na łzy
Sercem gdy pokochasz do szczęścia namówi Cię
i na dobre i na złe zostaniesz Ty
Dziś zostawisz okieneczko uchylone
może szczęście będzie sprzyjać także mi
I przytulę Twoje serce utęsknione
i na zawsze w mej pamięci zostaniesz ty /2x
Refren: Serce to nie sługa i nie da
namówić się
na kompromis zapomnienia lecz na łzy
Sercem gdy pokochasz do szczęścia namówi Cię
i na dobre i na złe zostaniesz Ty
Capo na 4 progu
I’m walking in the street and
the moon shines bright
A little melody is spinning on
my mind tonight
I gotcha it’s the song about chihuahua
Yeah, that’s cool alright ( Chihuahua )
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
It means fun – and
a life without sorrow
Feels young – when you think about tomorrow
Say yo – when you’re about to freak out
Just go, and then shout it out loud.
Chihuahua here, Chihuahua
there, Everybody wants it everywhere
Sing it loud and life can be so easy.
Ref: What can make you
move, Chihuahua
Can you feel the groove Chihuahua
What can make you dance, Oh Chihuahua!
What can make you sing Chihuahua
Take it and you win Chihuahua
What can bring you joy, Oh Chihuahua!
I’m driving in my car looking
for a parking space
There it is my place, someone else wins the race
No, I give up, today is not my day
but then I take a deep breath
and say
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
Calm down – when you’re about
to go crazy,
Turn around – and feel as fresh as a daisy
Just run – because it’s time to go,
Have fun, and let the whole world know.
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
Chihuahua here, Chihuahua
there, Everybody wants it everywhere
Sing it loud and life can be so easy.
Ref: What can make you
move, Chihuahua
Can you feel the groove Chihuahua
What can make you dance, Oh Chihuahua!
What can make you sing Chihuahua
Take it and you win Chihuahua
What can bring you joy, Oh Chihuahua!
Ref: What can make you
move, Chihuahua
Can you feel the groove Chihuahua
What can make you dance, Oh Chihuahua!
What can make you shout Chihuahua
What it’s all about Chihuahua
What can make you love, oh Chihuahua!
Capo na 2 progu
Sza, cicho sza, czas na ciszę,Już oddech jej coraz bliżej
Tego naprawdę ci brak, Ona jedna prawdziwy ma smak
Cisza jak ta, mm Sza, cicho sza, zbliż się do niej Gra, ledwie drga blady
płomień
Podejdź i zanurz się w nią Kryształową i czystą jej toń
Zanurz do dna, mmm…
Refren: Bliżej i bliżej i bliżej i
bliżej masz do niej
Ciszej i ciszej i ciszej i ciszej co dnia /2x
Kończ, po co ten ciągły hałas sam zdwoić go, wciąż się
starasz
Tak Cię uczyli od latTylko krzykiem zdobywa się świat
A to nie tak, nie tak
Sza, cicho sza, czas na ciszę Tę, którą w swym sercu słyszysz
Kiedyś śpiewało jak z nut Teraz gładki i zimny jak lód
Smutny to cud, oo.. smutny cud
Refren: Bliżej i bliżej i bliżej i
bliżej masz do niej
Ciszej i ciszej i ciszej i ciszej co dnia /2x
Podejdź i zanurz się w nią Kryształową i czystą jej toń
Zanurz do dna, mmm…
CO JEJ MOGŁEŚ DAĆ – JACEK LECH
Nie wiem nawet czy
pamiętasz, że był kiedyś taki czas,
że na drogę, którą
biegłeś upadł słońca blask.
Kiedy ona była z
Tobą miałeś zawsze dziwny fart
łatwo przyszło, łatwo poszło inny więcej szczęścia ma.
Refren: Nie miałeś nic prócz dwojga
rąk no powiedz co jej mogłeś dać
chciałeś zabrać ją na inny ląd.
Nie miałeś nic prócz dwojga rąk no powiedz co jej mogłeś dać
chciałeś zabrać ją w daleki świat.
I miałeś sen, niedobry sen, że między wami wyrósł las,
że między wami mroczna dal.
I miałeś pełne pracy dni no powiedz co jej mogłeś dać
on miał czas, wolny czas.
Koło w górze, koło w dole tak się toczy każda gra
choć jej chciałeś podarować klucz do wszystkich bram.
Nieopatrznie potrącona jeszcze smuga cienia drga
łatwo przyszło, łatwo poszło inny więcej szczęścia ma.
Capo na 1 progu
Almost heaven, West Virginia
Blue Ridge Mountain, Shanendoah River
Life is old there, older than the trees
Younger than the mountains
Growing like a breeze
Ref:Country roads take me home
To the place I belong
West Virginia, Mountain Mama
Take me home country roads
All my memories gather ’round her
Miners Lady, stanger to blue water
Dark and dusky painted on the sky
Misty taste of moonshine
Teardrop in my eye
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
Ref:Country roads take me home
To the place I belong
West Virginia, Mountain Mama
Take me home country roads
I hear the voice in the morning when she calls me
The radio reminds me of my home far away
and driving down the road I get a feeling that
I should have been
home yesterday, Yesterday…
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
Ref:Country roads take me home
To the place I belong
West Virginia, Mountain Mama
Take me home country roads
CÓRKA
RYBAKA – WAŁY JAGIELOŃSKIE
Gdy księżyc świecił na niebie dla ciebie
Poczułem miłość co przyszła jak wiatr
Me serce było w gorącej potrzebie
Córką rybaka ty byłaś ja Góral zTatr
Jelenie gdzieś nad jeziorem sennie ryczały
Ryby w jeziorze już poszły dawno spać
Rzekłaś wtedy do mnie Mój Mały!
Cóż ci mogę w tę parną, mazurską noc dać
Refren:Córko
rybaka, Mazura z Mazur
Popatrz jaki na jeziorze wody glazur
Daj mi swe usta, weź mnie w ramiona
Niech się przekonam ile słodyczy jest w słowie Ilona
Lato minęło lecz uczucie ogniem płonie
Choć odległość dziś tak wielka dzieli nas
Ciągle czuję na mym ciele twoje dwie dłonie
W uszach moich szumi woda, szemrze las
Zakopane całe śniegiem zasypane
A ty piszesz: na jeziorze gruba kra
Przesyłasz całuski i dwie rybie łuski
Zima minie, lato złączy serca dwa
Refren:Córko
rybaka, Mazura z Mazur
Popatrz jaki na jeziorze wody glazur
Daj mi swe usta, weź mnie w ramiona
Niech się przekonam ile słodyczy jest w słowie Ilona
CYGANECZKA (z tamtej
strony Wisły) – BIESIADNA
Z tamtej strony
Wisły, cyganeczka tonie,
Gdybym miał
łódeczkę, popłynął bym do niej /2x
Nie mam ja
łódeczki, ani wiosełeczka,
Utonie, utonie moja
cyganeczka – 2x
Popłynął bym do
niej, przez te wielkie fale,
Nurt wody ją
porwał, nie widać jej wcale – 2x
Z tamtej strony
Wisły, kukułeczka kuka,
Chodzi stary cygan,
cyganeczki szuka – 2x
Dopiero com zaczął,
do dziewczyny chodzić,
Już mi obiecują,
ścieżeczkę zagrodzić – 2x
Wezmę siekiereczki,
porąbie kołeczki,
Dalej będę chodził,
do mej cyganeczki – 2x
Znałem Cyganeczkę Zosię, Kazali mi ją poślubić.
Lecz me serce nie pozwala, Mojej Cyganeczki lubić. /2x
Na podwórzu, na podwórzu, cztery kare konie
stoją.
Lecz ty śliczna Cyganeczko, Nigdy już nie będziesz
moją /2x
A jak mi się znudzi wreszcie, kupię sobie konia w mieście.
Kupię konia i aksamit, i pojadę z
Cyganami. /2x
Poprzez Polskę taborami, koniom
grzywy wiatr rozwiewa.
A ja jadę z Cyganami, i o Cyganeczce śpiewam. /2x
Znają nas knajpki i
koty w zaułkach
Letnią nocą lubimy
włóczyć się
Zgubić nas łatwo i
łatwo odszukać
Śmiech przed nami
biegnie i gitary dźwięk
Już późno a nam się
wcale nie chce spać
Głęboka północ
zegarów biciem wita nas
Znów dzień
przeminął dał może mniej niż mógłby dać
Czerwone wino będziemy sączyć aż do dnia
Nasze piosenki
zbierane z ulicy
Mają wszystko co
nam przynosi dzień
Szczyptę radości, kropelkę goryczy
Wiele barw miłości
i zawodu cień
Już późno
cyganie-młodość wielkich miast
Głęboka północ pod
nogi rzuca tyle gwiazd
Znów dzień
przeminąłnie wszystkim los wygrany padł
Czerwone wino będziemy sączyć aż po brzask
Już późno, a nam ta
noc nie daje spać
Głęboka północ
cygańską drogą wiedzie nas
Znów dzień
przeminąłnie wszystkim jutro szczęście da
Czerwone wino
będziemy sączyć aż do dna
CYGANKA (Ach ty cyganko) – BIESIADNA
Gdy blady świt we mgle porannej świeci.
Cygańska pieśń jak ptak po niebie leci
A pośród drzew miłości śpiew
Rozpala w żyłach naszych krew.
Refren: Ach ty Cyganko zielone oczy twe,
ach w słodki jasyr zabrałaś serce me
Ach, ty Cyganko, na zmysłach moich grasz.
Skąd te zielone oczy masz.
Ty i ja, i niebo rozpalone.
Ja i ty, i czyny te szalone
Jak dobrze nam z tym sam na sam,
co wiedzie nas do szczęścia bram
Refren: Ach ty Cyganko zielone oczy twe,
ach w słodki jasyr zabrałaś serce me
Ach, ty Cyganko, na zmysłach moich grasz.
Skąd te zielone oczy masz.
A kiedy Cygan Cygankę swą porzucił,
i poszedł w świat, i więcej już nie wrócił.
Skończona jest opowieść ma,
została tylko piosnka ta.
Refren: Ach ty Cyganko zielone oczy twe,
ach w słodki jasyr zabrałaś serce me
Ach, ty Cyganko, na zmysłach moich grasz.
Skąd te zielone oczy masz.
CYGAŃSKA BALLADA – TURYSTYCZNA
Czy słońce na
niebie, czy wieczór zapada
Wędruje po świecie cygańska ballada.
I śpiewa wędrowcom w zielonych dąbrowach,
jak dobrze z balladą wędrować.
Laj, laj…
Jak dobrze z balladą wędrować
Usiądzie ballada
przy ogniu wędrowca
I wrzuci do ognia gałązkę jałowca.
Kto raz się zachłysnął podobnym zapachem,
Ten nigdy nie uśnie pod dachem.
Laj, laj…
Ten nigdy nie uśnie pod dachem
Wędruje ballada bez
płaszcza i boso,
Zasypia z księżycem i budzi się z rosą.
I doli cygańskiej na żadną nie zmieni
Melodia szerokich
przestrzeni.
Laj, laj…
Melodia szerokich przestrzeni.
Niejeden próbował
namówic balladę,
By poszła do miasta i wzięła posadę,
Że tam ją czekają przyjęcia i bale,
A tutaj marnuje swój talent.
Laj, laj…
A tutaj marnuje swój talent.
Zaśmiała się lekko
cygańska ballada,
Nie dla niej kariera, nie dla niej estrada,
Bo w mieście balladom jest duszno i obco
I któż by zaśpiewał wędrowcom ?
Laj, laj…
I któż by zaśpiewał wędrowcom ?
I poszła ballada na
wieczną wółczegę
I śpiewa wędrowcom cygańską piosenkę.
Wieczorem pod jednym sypiają namiotem
I nigdy nie przyjdą z powrotem.
Laj, laj…
I nigdy nie przyjdą z powrotem.
A kiedy wędrowcy do
miasta odjadą,
Zostawią cię w lesie, cygańska ballado.
I może po roku pod starym namiotem
Odnajdą balladę z powrotem.
Laj, laj…
Odnajdą balladę z powrotem.
Cyganka kiedyś tak
rzekła mi: Napotkasz dziewczynę w życiu swym.
w jej oczach swoje wyczytasz sny i słowa zmienią się w czyn.
Refren: Już gwiazdy
wiedziały, że gdzieś na pewno spotkam Cię
i że wróżby z dawnych dni nie spełni nikt – tylko Ty.
Dziewczyno, widzisz los sprawił tak, że nasze drogi spotkały się,
więc
uwierz, proszę, w ten losu znak, los wszystko najlepiej wie.
Refren: Już gwiazdy
wiedziały, że gdzieś na pewno spotkam Cię
i że wróżby z dawnych dni nie spełni nikt – tylko Ty.
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
Daj rękę, chodźmy,
gdzie pachnie kwiat,
patrz, wspólnym
rytmem krew tętni nam,
chcę z tobą razem iść w życie, w świat,
z Tobą nie będę już sam!
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
Refren: Już gwiazdy
wiedziały, że gdzieś na pewno spotkam Cię
i że wróżby z dawnych dni nie spełni nikt – tylko Ty.
Jest bardzo, bardzo
cicho Słońce rozpala nagie ciała
Może i niebo ostro
lśni Dobrze mi, ach dobrze mi
Jem słodkie
,słodkie winogrona Ty śpisz w moich, moich ramionach
Może i niebo ostro
lśni Dobrze mi, ach dobrze mi
Refren: Cykady na cykladach Cykady na
cykladach
W nocy gwiazdy
spadają A dyskoteka gra
Przez bardzo,
bardzo krótką chwilę Dookoła widzę rój motyli
Stopy mam ta-akie
gorące Gorące w ustach słońce
Refren: Cykady na cykladach Cykady na
cykladach
W nocy gwiazdy
spadają A dyskoteka gra
CYSORZ TO MA KLAWE ŻYCIE-
TADEUSZ CHYŁA
Melodia:aedcdddd
AAAAAAAA
Cysorz to ma klawe
życie Oraz wyżywienie klawe!
Przede wszystkim już o świcie Dają mu do łóżka kawę,
A do kawy jajecznicę, A jak już podeżre zdrowo,
To przynoszą mu w lektyce Bardzo fajną cysorzową.
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
Posuń no się
trochę, stary! Mówi Najjaśniejsza Pani.
Słychać bębny i fanfary, Prezentują broń ułani:
Potem ruch się robi w izbach, Cysorz z łóżka wstaje letko,
Siada sobie w złoty zycbad, Złotą goli się żyletką
I świeżutki, ogolony, Rześko czując się i zdrowo
Wkłada ciepłe kalesony I koszulkę flanelową.
A tu przyjemności same Oraz niespodzianek wiele:
Przynoszą mu „Panoramę”, „WTK” i „Karuzelę”,
„Filipinkę” i „Sportowca” I skrapiają perfumami
I może grać w salonowca z Marszałkiem i Ministrami.
Salonowiec sport to miły, Lecz cesarska pupa – tabu!
On ich może z całej siły, A oni go muszą słabo…
Po obiedzie złota cytra Gra prześliczną melodyjkę,
Cysorz bierze z szafy litra I odbija berłem szyjkę.
Sam popije – starej niańce Da pociągnąć dla ochoty.
A kiedy już jest na bańce, To wymyśla różne psoty
Potem ciotkę otruć każe Albo cichcem zakłuć stryjca…
…dobrze, dobrze być cysorzem, Choć to świnia i krwiopijca!
Nocka szumiała nocka wołała
Ciepła nocka go z domu
wygnała
Otwórz dziewczę drzwi Matka
ojciec śpi
Ojciec matka śpi Otwórz
dziewczę mi!
Cyt… cyt… skrzypią drzwi Jasiu
nie otworze ci
Cyt… cyt… ojciec śpi Obudzi
się będzie zły
Cyt… cyt… szczekną psy Będą
plotki w całej wsi
Jasiu nie zwlekaj Ojciec
idzie uciekaj!
A z rana z rana pięknie
ubrana
Stoi w okienku jak malowana
Stoi w okienku jak w doniczce
kwiat
Oczy pełne łez zamknął jej
się świat
Cyt… cyt… oj! jak źle Przyjdź
Jasieńku weźże mnie!
Cyt… cyt… weźże
mnie! Bez kochania bardzo źle
Cyt… cyt… nie bądź zły Jasiu
już otworze ci
Chociaż skrzypią drzwi I
szczekają we wsi psy
Hej ha! wezmę cię! Ojcu matce
skłonie się
Hej ha! Dziewczyno Będziesz
moją jedyną.
Hej ha! niewiele będzie we
wsi wesele
Hej ha! wesele za trzy-cztery
niedziele!
Hej ha! raz dwa trzy! będzie
rejwach w całe wsi!
Hej ha! od ucha! weselisko
ucha cha!
Hej ha! niewiele będzie we
wsi wesele
Hej ha! wesele za trzy-cztery
niedziele!
Hej ha! raz dwa trzy! będzie
rejwach w całe wsi!
Hej ha! od ucha! weselisko
ucha cha!
CZARNY CHLEB CZARNA KAWA – BIESIADNA
Refren: Czarny chleb i czarna kawa, opętani
samotnością
Myślą swą szukają szczęścia co nazywa się wolnością
Kiedy oczy swe otwarłem Wielki żal ogarnął mnie
Łzy po plecach mi spłynęły zrozumiałem wtedy że
Ref: Czarny chleb i czarna kawa…………
Jedzie pociąg towarowy do więzienia wiozą mnie
Świat ma tylko cztery strony a w tym świecie nie ma mnie
Ref: Czarny chleb i czarna kawa…………
Młodsza siostra zapytała Mamo gdzie braciszek mój
Brat Twój w ciemniej celi siedzi Odsiaduje wyrok swój
Ref: Czarny chleb i czarna kawa…………
Wtem do celi klawisz wpada i zaczyna więźnia bić
młody więzień na twarz pada Serce
mu przestaje bić…
Ref: Czarny chleb i czarna kawa…………
CZARNY
ALIBABA – ANDRZEJ ZAUCHA
Alibaba Arab z bajki nie chce wina ani fajki
Alibaba śpi choć gra muzyczka
Alibaba chrapie w barze choć Arlekin tańczyć każe
Chociaż prosi go w tę noc księżniczka
Refren:Obudź
się czarny Alibabo zdmuchnij z brody resztkę snu
Obudź się czarny Alibabo zatańcz ze mną Tam i tu i tam i tu
Obudź się czarny Alibabo razem dobrze będzie nam
Obudź się czarny Alibabo zatańcz ze mną Tam i tu i tam i tu
Półksiężyc już na niebie zgasł i słychać ptaków gwizd
Kto zatrzyma czas tylko twist, twist, twist /2x
Wtem księżniczka znika blada już skończona maskarada
Na ulicy śnieg i wicher śwista
Ali Baba w kapociku bez czterdziestu rozbójników
Idzie sobie w świat i gwiżdże twista
Refren:Obudź
się czarny Alibabo zdmuchnij z brody resztkę snu
Obudź się czarny Alibabo zatańcz ze mną Tam i tu i tam i tu
Obudź się czarny Alibabo razem dobrze będzie nam
Obudź się czarny Alibabo zatańcz ze mną Tam i tu i tam i tu
Półksiężyc już na niebie zgasł i słychać ptaków gwizd
Kto zatrzyma czas tylko twist, twist, twist /2x
Malowane na
niebiesko okiennice
słoneczniki
wyglądają na ulicę,
na podwórku kundel
biały, pręży się jak bury kot
A twe oczy tak się
śmiały,bo patrzyłaś mi wprost
I wróżyłaś z mojej
ręki nie pytałaś,
Wody dałaś, chleba
dałaś, miodu dałaś.
Znad wioseczki mnie
wywiodłaś między drzewa,
i zaczęłaś moją
rzewną piosnkę śpiewać.
Refren: Rzeki przepłynąłem, góry
pokonałem,
Wielkim lasem
szedłem nocy nie przespałem,
Żeby ciebie spotkać
w małym końcu świata,
Żeby z tobą zostać
na calutkie lata.
Powiadają
przyjaciele, że za górą,
Powiadają
przyjaciele, że za rzeką,
Mieszka piękna
bladolica co mi wróży z kart,
To nie żadna
czarownica to jest tylko żart.
Czemu oni twoich
czarów tak się bali,
Czemu oni
czarownicą cię nazwali.
Czemu oni nie
widzieli twej urody.
Czemu oni nie
płynęli przez te wody
CZAS RELAKSU – ANDRZEJ I ELIZA
Kiedy świat wielki hałasem mnie nużyA w
barze ulica – ten sam nudny tłumMój packard mnie niesie do celu podróżyU boku
dziewczyna mych snów
Czeka tam na nas bungalow mój małyUkryty
dyskretnie wśród skalistych górTu księżyc wschodzi jak nad AlabamąWystarczy
przekręcić klucz
Refren: Tłidi tłidi tłidi di Tłidi tłidi
tłidi diCzas relaksu, relaksu, relaksu to czas Tłidi tłidi tłidi di Tłidi tłidi
tłidi diCzas relaksu, relaksu to czas
Kiedy zmęczeni po długiej podróżyW ramiona
padniemy znów sobie bez tchuWtedy pomyślę, że świat choć tak duży Najbardziej
smakuje mi tu
Wniosę bagaże i zaraz po chwiliW fotelu
bujanym opadnę bez siłGłowę pochylę nad szklanką martiniA ona zaśpiewa mi
Refren: Tłidi tłidi tłidi di Tłidi tłidi
tłidi diCzas relaksu, relaksu, relaksu to czas Tłidi tłidi tłidi di Tłidi tłidi
tłidi diCzas relaksu, relaksu to czas
Teraz gdy w ciszy letniego porankaPtaki mnie
budzą piosenką bez słówGdy w oknie tańczy na wietrze firanka Jak „Kocham” powiedzieć mu
Oddałbym chyba pieniądze i sławęZapomniał,
że życie gdzieś toczy swój rytmOddałbym chętnie i świat niemal całyGdy ona tak
śpiewa mi
Refren: Tłidi tłidi tłidi di Tłidi tłidi
tłidi diCzas relaksu, relaksu, relaksu to czas Tłidi tłidi tłidi di Tłidi tłidi
tłidi diCzas relaksu, relaksu to czas
CZEGO SIĘ BOISZ GŁUPIA – KABARET ELITA
Była już chata, w
chacie szkło I łapka w łapkę wszystko szło,
Co twoje było prawie moje I nagle szept: nie, ja się boję.
Tak prysnął nastrój bardzo łatwo,Pogasły zmysły, błysło światło,
Trzasnął policzek, potem drzwi,Nie było sprawy, koniec gry.
Refren: Czego się boisz głupia, Czemu
nie chcesz iść na całość,
Czasem warto dobrze upaść, Tak niewiele brakowało.
Czego się boisz głupia, Przecież to jest takie ludzkie,
Że aż wstyd tak nagle uciec, Mała nie bądź taki głupiec.
A potem przyszedł tęskny list: Przyjedź kochany nawet dziś,
Będziemy w domu tylko dwoje, Ciekawy plan lecz ja się boję,
Znowu zasłonisz mi się mamą, Znów będą płacze i to samo,
Znów się rozmyślisz, przerwiesz grę, Zamiast obietnic wolę – nie !
Refren: Czego się boisz głupi, Czemu
nie chcesz iść na całość,
Ja się mogę wstępnie upić, A to dobre jest na śmiałość.
Czego się boję głupi, Przecież to jest zwykła sprawa,
A jak uda się zabawa, Mogę ci pierścionek kupić.
Skąd ta rozterka durna, Czemu seks jest dla nas tabu,
Muszę najpierw skończyć studia,A ja zdobyć jakiś zawód
CZEKA NA NAS ŚWIAT – ANDRZEJ I ELIZA
Spróbuj złapać
promień światła,
Kiedy łoowi cień,
Spróbuj wstrzymać
czasu bieg,
Kiedy niesie nowy
dzień.
Spróbuj chwycić
ptaka w locie,
Gdy do gniaazda
mknie,
Namalować dziecku
świat,
W którym życie
bajką jest.
Refren: Czeka na nas świat, Pełen
cnót i wad.
Jeśli dobrze
poznasz go, To uwierzysz, że jest piękny.
Czeka na nas świat,
Pełen kłamstw i prawd.
Mamy jeden świat na
pół, Ty i ja, ty i ja.
Spróbuj schylić się
nad biednym,
Rzuć mu grooszem w
dłoń,
Pozwól ludziom
śmiać się dziś,
Spróbuj dostrzec
własny błąd.
Wciąż podsycaj
naszą miłość,
Niech płomieeniem
się tli,
Na dzień dobry
całuj mnie,
W dzień i w nocy o
mnie śnij.
Refren: Czeka na nas świat,
Pełen cnót i wad.
Jeśli dobrze
poznasz go, To uwierzysz, że jest piękny.
Czeka na nas świat,
Pełen kłamstw i prawd.
Mamy jeden świat na
pół, Ty i ja, ty i ja.
CZERWONA JARZĘBINA – BIESIADNA
Czerwona , jarzębina , szumiała gdy ujrzałem cię
pod czerwoną , jarzębiną stałaś ty obok mnie
Refren: Jak czerwona , czerwona jarzębina
stałaś obok mnie
pod czerwoną, czerwoną jarzębiną
całowałem cię
Pod czerwoną, jarzębiną, mile nam mijał
czas
jej zielone, małe listki, czule wciąż, tuliły
nas
Refren: Jak czerwona , czerwona jarzębina
stałaś obok mnie
pod czerwoną, czerwoną jarzębiną
całowałem cię
Aż jesień , przekreśliła spędzone mile chwile
te
czerwona jarzębina, zaczęła gubić listki swe
Refren: Jak czerwona , czerwona jarzębina
stałaś obok mnie
pod czerwoną, czerwoną jarzębiną
całowałem cię
Zapłakała, czerwona jarzębina,
przepraszając nas
mówiąc, że kiedy, że kiedy przyjdzie wiosna
będzie tulić nas
CZERWONA RÓŻA, BIAŁY
KWIAT – HARCERSKA
Czerwona róża, biały kwiat (tra la la)
czerwona róża, biały kwiat
Wędruj harcerko, harcerko wędruj,
Wędruj harcerko ze mną w świat.
Zawędrowali w ciemny las (tra la la)
zawędrowali w ciemny las
Tutaj harcerko, harcerko tutaj,
tutaj harcerko obóz nasz.
A kto nas tutaj obudzi? (tra la la)
A kto nas tutaj obudzi?
Kiedy daleko, daleko kiedy,
kiedy daleko od ludzi.
Obudzi nas tu ptaszyna (tra la la)
Obudzi nas tu ptaszyna
kiedy wybije, wybije kiedy,
kiedy wybije godzina.
Godzina bije raz, dwa, trzy (tra la la)
Godzina bije raz, dwa, trzy
Wstawaj harcerko, harcerko wstawaj,
wstawaj harcerko do pracy.
Harcerka wstawać nie chciała (tra la la)
Harcerka wstawać nie chciała
ale rozkazu, rozkazu ale,
ale rozkazu słuchała.
Czerwone jagody wpadają
do wody
Powiadają ludzie, że nie mam urody
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
Urodo, urodo, gdybym
ja cię miała
Dostałabym chłopca jakiego bym chciała
2x
Choć urody nie mam,
o to się nie troszczę
Innym, urodziwym wcale nie zazdroszczę
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
Bo ta urodziwa nie
jest pracowita
Czy to gospodyni, panna, czy kobita 2x
Raz mi matuś
rzekła: „Córuś, moja droga,
Przecież masz majątek, na co ci uroda”.
<![if !supportLineBreakNewLine]>
<![endif]>
Inne bez majątku, lecz
mają urodę
Tam się chłopcy schodzą, jak w las po jagodę
2x
Ostatni szkolny dzień, przyszło się rozstać nam
Pamiętnik dałaś mi, w nim napisałem tak:
Ref. Czerwone róże są, a fioletowe bzy,
cukier ma słodki smak, lecz słodsza jesteś ty.
/2x
Minęło parę lat, słyszałem męża masz.
Wtem list przysłałaś mi, w nim przeczytałem tak:
Ref. Czerwone róże są, a fioletowe bzy,
cukier ma słodki smak, lecz słodsza jesteś ty.
/2x
Słyszę córeczkę masz, oczy jak twoje ma
I teraz chłopiec jej, pisuje do niej tak:
Ref. Czerwone róże są, a fioletowe bzy,
cukier ma słodki smak, lecz słodsza jesteś ty.
/2x
CZERWONE SŁONECZKO – DWA PLUS JEDEN
Dawna piosenko, piosneczko
Mocnaś ty jak kamień.
Już zachodzi
czerwone słoneczko
A ty zawsze z nami.
/2x
Maszerujesz z
żołnierzami raz i dwa
Hej da, hej da, hej
da.
Maszerujesz z
żołnierzami raz i dwa,
Hej da, derum, derum da.
Chłopcy w tym
wielkim powstaniu
W dziewiętnastym
roczku
Szli za tobą jak za
wielką panią
Na calutkim Śląsku /x2
Chłopcy szli na
całym Śląsku raz i dwa
Hej da, hej da, hej
da.
Chłopcy szli na
całym Śląsku raz i dwa
Hej da, derum, derum da.
Niczym dla ciebie
kordony
I żelazne bramy,
Biły w ciebie gromy
i pierony,
A my cię śpiewamy. /x2
A my znowu cię
śpiewamy raz i dwa
Hej da, hej da, hej
da.
A my znowu cię
śpiewamy raz i dwa
Hej da, derum, derum da.
Nie wiem jak mam to
zrobić
Ona zawstydza mnie
Strach ma tak wielkie oczy
Wokół ciemno jest
Czuje się jak Beniamin
I udaję, że śpię
Chyba walnę kilka drinków
Może nakręcą mnie Nakręcą mnie
Nie wiem jak mam to zrobić
By mężczyzną się stać
I nie wypaść ze swej roli
Tego co pierwszy raz
Gładzę czule jej ciało
Skradam się do jej ust
Wiem, że to jeszcze za mało
Aby ciebie mieć Aby mieć
Refren: Czerwony jak cegła
Rozgrzany jak piec
Muszę mieć Muszę ją mieć
Czerwony jak cegła
Rozgrzany jak piec
Muszę mieć Muszę ją mieć
Nie, nie mogę odejść Gdy kusi mnie grzech
Muszę mieć Muszę ją mieć
Nie wiem jak to się stało
Ona chyba już śpi
Leżę obok pełen wstydu
Krótki to był zryw
Będzie lepiej, gdy pójdę
Nie chcę patrzeć jej w twarz
Może kiedyś da mi szansę
Spróbować jeszcze raz Jeszcze jeden,
jeden raz
Refren: Czerwony jak cegła
Rozgrzany jak piec
Muszę mieć Muszę ją mieć
Czerwony jak cegła
Rozgrzany jak piec
Muszę mieć Muszę ją mieć
Czerwony jak cegła
Rozgrzany jak piec
Muszę mieć Muszę ją mieć
Czerwony jak cegła
Rozgrzany jak piec
Muszę mieć Muszę ją mieć
Nie, nie mogę odejść Gdy kusi mnie grzech
Muszę mieć Muszę ją mieć